Skocz do zawartości

Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościPrzemówienia przy świątecznym stole czyli reality show z Korytkowskim i Nowakiem

Przemówienia przy świątecznym stole czyli reality show z Korytkowskim i Nowakiem

KONIN JEST NASZ

Dodano: , Aktualizacja:
Przemówienia przy świątecznym stole czyli reality show z Korytkowskim i Nowakiem
Konin jest Nasz

Owo świąteczne bratanie się naszych polityków z ludem ma jeszcze jeden aspekt. Otóż nie mogę oprzeć się wrażeniu, że przy takich okazjach kultywuje się – w sparodiowanej do absurdu formie - feudalne obyczaje, kiedy suweren podawał łaskawie do pocałowania rękę swojemu wasalowi, a dziedzic folwarcznemu chłopu.

Jeśli jednak – drodzy czytelnicy – poprzestaniecie na refleksji, że oto mamy do czynienia z pospolitą słabością ludzkiego charakteru, przejawianą przez niedojrzałych polityków, to muszę was rozczarować. Bo przecież oni są tacy sami jak duża część z nas. To my wynosimy ich na piedestał ponad zasługi, godząc się na każde niemal bezprawie, jeśli jego sprawcą jest polityk, na którego głosowaliśmy. Lustrzanym tego odbiciem jest przekonanie polityków, że każdy, kto ich krytykuje, z automatu musi być od razu przedstawicielem wrogiego obozu politycznego.

W tym sensie wciąż bardziej niż do Szwedów, których wicepremier podała się do dymisji, kiedy wyszło na jaw, że zapłaciła służbową kartą kredytową za pampersy dziecka, jesteśmy podobni do Rosjan, bezkrytycznie zapatrzonych w ojca narodu Putina czy Białorusinów zakochanych (choć oni akurat coraz mniej) w baćce Łukaszence. Bo dla wielu Polek i Polaków bardzo podobną rolę w ich życiu pełni dzisiaj Jarosław Kaczyński, Donald Tusk czy Tadeusz Rydzyk oraz – wciąż jeszcze obecny w życzliwych wspomnieniach - Edward Gierek. Ponieważ na wschodzie Europy nadal mocne są tęsknoty za wodzem czy jak kto woli ojcem narodu, który zdejmuje z człowieka odpowiedzialność za podejmowanie decyzji.

Dlatego nasi politycy poświęcają tyle czasu na roztaczanie iluzji monarszych łask. I rozdają publiczne pieniądze, powtarzając „prezydent dał”, „prezydent ufundował”. A przecież to kłamstwo, bo wszystko to pochodzi ze wspólnej, miejskiej kasy, więc odpowiedniejsze byłoby sformułowanie, że „miasto dało” lub „ufundowało”. Dobrze by się stało, gdyby chociaż dziennikarze, pisząc swoje relacje, o tym pamiętali.

A jednocześnie politycy zdają się nie dostrzegać, że w młodym pokoleniu ich pełne nadęcia popisy budzą co najwyżej śmiech. Jak słynny spot sprzed wyborów w 2018 roku, kiedy trójka przedstawicieli rządzącej dzisiaj w Koninie partii, wskazując tryskającą z nurtów Warty fontannę, oznajmiła urbi et orbi „Lubimy sprawiać niespodzianki. Fontanna na bulwarze. Zachęcamy do spacerów. Oto i ona!” tonem tak triumfalnym, jakby to był co najmniej nowy most na rzece albo dworzec kolejowy. Nie trzeba chyba dodawać, że zaraz po zakończeniu kampanii wyborczej fontanna została zdemontowana.

strona 2 z 2
strona 2/2
Czytaj więcej na temat:Konin jest Nasz
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole