Skocz do zawartości

Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościPorzucone samochody w Koninie. Jak zgłosić wrak i co dalej robi Straż Miejska?

Porzucone samochody w Koninie. Jak zgłosić wrak i co dalej robi Straż Miejska?

Dodano: , Żródło: LM.pl
Porzucone samochody w Koninie. Jak zgłosić wrak i co dalej robi Straż Miejska?
rozmowa dnia

fot. SM Konin

Powybijane szyby, brak powietrza w oponach i zajmują miejsca parkingowe. W Koninie stoi około 50 samochodów porzuconych, nieużytkowanych, tzw. wraków. O tym jak sobie z nimi poradzić, Aleksandra Braciszewska-Benkahla rozmawiała z Tomaszem Kosko, zastępcą komendanta Straży Miejskiej w Koninie.

ABB: Od lat mówimy, że w mieście ciągle nam brakuje miejsc parkingowych. Tymczasem zajmują je porzucone auta. O jakiej skali, jeśli chodzi o „wraki” możemy mówić?

TK: Mówimy o pojazdach, które są trwale nieużytkowane, ale nie wszystkie to wraki, tak należałoby to określić. Mamy dosyć dużą ilość takich pojazdów na terenie gminy Konin. Znajdują się one w różnych miejscach. To są zarówno drogi publiczne, dotyczą pasów drogowych, ale są to też tereny prywatne bądź tereny uspołecznione.

Co to znaczy tereny uspołecznione?

Tereny uspołecznione to na przykład parkingi należące do spółdzielni mieszkaniowych, ponieważ są to tereny niezamknięte, do których dostęp ma praktycznie każdy, a jednocześnie nie noszą statusu dróg publicznych ani nie są stricte terenami będącymi we władaniu Urzędu Miejskiego.

Jeśli auto znajduje się na parkingu należącym do spółdzielni mieszkaniowej to straż miejska nie może nic zrobić?

Jeśli nie doszło do wykroczenia nie możemy podejmować działań restrykcyjnych, czyli karać użytkownika bądź właściciela pojazdu. Formalnie, teren jest prywatny, należący do spółdzielni. Gdy dojdzie do tego, że czyjaś prywatna własność, nieruchomość, została zaśmiecona, to właściciel odpowiada za porządek i on może dochodzić na drodze cywilnej swoich roszczeń od sprawcy. To on odpowiada za swój teren. Podobnie, jeśli mówimy teraz o pojazdach trwale nieużytkowanych czy wrakach – jeśli znajdują się one na terenach należących do spółdzielni mieszkaniowych, do sieci sklepów, marketów (bo tam też, na przykład, często znajdujemy takie pojazdy), to właściciel powinien zadbać o to, aby zostały one usunięte. Mimo wszystko udzielamy pomocy właścicielom, administratorom czy zarządcom takich terenów. Polega ona przede wszystkim na ustaleniu właściciela, bądź użytkownika pojazdu i poinformowanie go, że zajmuje teren będący czyjąś własnością bez umowy na długotrwałe używanie go i w związku z tym musi się liczyć z konsekwencjami takimi jak np. kosztami usunięcia pojazdu, naliczeniem opłat za zajmowanie terenu i po odholowaniu parkingu płatnego.

Dużo jest takich aut w Koninie?

Ta liczba cały czas się waha, ale oscyluje mniej więcej wokół 50. Mówię ogólnie, czyli to będą drogi publiczne, pasy drogowe, tereny należące do miasta i tereny prywatne, gdzie mamy informacje o tym, że bez zgody właścicieli takie pojazdy czy wraki zalegają.

Macie wiedzę, wy strażnicy, gdzie one są?

Tak, cały teren miasta podzielony jest na rejony służbowe. Za każdy rejon służbowy odpowiada strażnik dzielnicowy i on ma za zadanie utrzymać porządek w podległym rejonie. W związku z tym na bieżąco prowadzi rozpoznanie również dotyczące porzuconych pojazdów.

Jak wygląda procedura ich usunięcia?

Kiedy otrzymamy informację, że taki pojazd porzucony bądź wrak gdzieś się znajduje to są dwie drogi działania. Pierwsza wynika z tego, że strażnik dzielnicowy czy z patrolu interwencyjnego ujawnia taki pojazd. Odnotowuje to u siebie w notatniku i przekazuje informację dyżurnemu, który umieszcza ją w rejestrze zgłoszeń. To jest nasza wewnętrzna czynność, gdzie zauważamy jakąś nieprawidłowość. Zgłaszamy, żeby to zostało odnotowane, zarejestrowane. Podobnie rzecz się dzieje, jeśli trafi do nas informacja, najczęściej zgłoszona na numer alarmowy 986, który jest czynny całodobowo, i informacje tam przekazywane są rejestrowane w rejestrze zgłoszeń. Każde takie zgłoszenie ma nadany numer, w związku z tym można sprawdzić jego losy – kto zgłosił, kiedy, o której, kto przyjął zgłoszenie i komu ewentualnie przekazano dyspozycję.

Co dalej się dzieje? Zgłaszam na przykład, że moim zdaniem ten samochód tutaj zalega – widzę go od pół roku, stoi nieruszany. I co wtedy?

Sprawa po zarejestrowaniu jest przekazywana, w zależności od terenu, do właściwego strażnika dzielnicowego. Udaje się on na miejsce, żeby sprawdzić, zweryfikować zgłoszenie, czyli czy nie był to fake, czy pojazd tam się jeszcze znajduje, czy rzeczywiście jego stan wskazuje na to, że jest trwale nieużywany. Podejmuje działania w celu zweryfikowania danych pojazdu, czyli czy pojazd posiada tablice rejestracyjne, a jeśli nie, to czy można ustalić numery nadwozia, podwozia i inne potrzebne do weryfikacji szczegóły. Na ich podstawie sporządza dokument w postaci notatki służbowej, która służy do uzyskania danych z CEPiK-u (Centralnej Ewidencji Pojazdów – od red.), czyli odnośnie tego, do kogo należy pojazd, kto był ostatnim zarejestrowanym właścicielem, czy pojazd posiada badanie techniczne i czy posiada ubezpieczenie. W sytuacji, kiedy stwierdzimy jakąś nieprawidłowość, podejmujemy odpowiednie działania. Zarówno jeśli chodzi o brak badań technicznych, jak i brak ubezpieczenia, powiadamiamy np. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, żeby mógł obciążyć właściciela pojazdu za brak ubezpieczenia. Jeśli pojazd nie posiada badań technicznych, traktujemy go jak wrak.

W tym momencie ważne jest, czy znajduje się na drodze publicznej, czy na innym terenie? Czy to jest teren należący do miasta, którym miasto może swobodnie dysponować? Czy stwarza zagrożenie? Czy ostatni użytkownik pozostawił go w miejscu dozwolonym, czy porzucony został i jednocześnie doszło do jakiegoś zniszczenia, na przykład w zieleni miejskiej? To wszystko bierzemy pod uwagę i w zależności od oceny sytuacji podejmujemy działania.

Ustalacie właściciela i co dalej?

Zawsze domagamy się, żeby człowiek potwierdził czy jest właścicielem pojazdu. Informujemy, że poniesie konsekwencje usunięcia go. Jeśli pojazd ma być odholowany, powiadamiamy Zarząd Dróg Miejskich, żeby potwierdził, że to jest pas drogowy i że jest zgoda na zabranie pojazdu. Urząd Miejski ma podpisaną umowę z holownikiem, więc zawiadamiamy go, wyznaczamy określony czas i miejsce. Przyjeżdża holownik, czeka na niego patrol, który dokonuje jeszcze raz oględzin przed zabraniem pojazdu i wykonuje dokumentację fotograficzną. To nasze ubezpieczenie, żeby właściciel nie powiedział, że w momencie, kiedy podejmowane były działania mające na celu odholowanie, nastąpiły jakieś uszkodzenia czy zniszczenia. O tym fakcie, że pojazd został odholowany, informujemy policję, żeby uniknąć sytuacji, że ktoś zgłosi kradzież. Informujemy również Wydział Gospodarki Komunalnej o tym, że taki fakt nastąpił. Od tego momentu dokonuje się naliczenie wartości pieniężnych należnych za odholowanie i później przetrzymywanie na parkingu.

strona 1 z 2
strona 1/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole