Mieszkańcy Turku znów skarżą się na smród. Miasto żąda ustawy antyodorowej

Władze Turku po raz kolejny apelują do posłów i instytucji rządowych o pomoc w sprawie uciążliwych zapachów, jakie od lat wydobywają się z działającej na tym terenie firmy zajmującej się przetwarzaniem produktów zwierzęcych.  Ich zdaniem jedynym rozwiązaniem tego problemu jest tzw. ustawa odorowa.  

O uciążliwym smrodzie wydobywającym się z zakładu zlokalizowanego w Tureckiej Strefie Inwestycyjnej, portal LM.pl, jak i inne media, informował już wielokrotnie. Niestety, mimo obietnic właściciela firmy, że problem zostanie rozwiązany, niewiele się zmieniło. Mieszkańcy wciąż narzekają, a lokalne władze bezradnie rozkładają ręce i od lat domagają się zmiany prawa.  

Po raz kolejny burmistrz Romuald Antosik skierował pisma z prośbą o interwencję do marszałka Sejmu, posłów z konińskiego okręgu wyborczego, ministra klimatu, Generalnego Inspektora Ochrony Środowiska, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Sanepidu. Niestety, dziesiątki wcześniejszych pism i apeli, w tym także wnioski o zamknięcie zakładu, nie przyniosły rezultatów.  

- Przy braku współpracy ze strony firmy emitującej uciążliwy zapach, która od lat składa jedynie puste obietnice, tylko zgodne działanie polityków i uchwalenie ustawy antyodorowej może poprawić sytuację w mieście

– wyjaśnia burmistrz.  

Pismo zostało skierowane również do starosty tureckiego, który zgodnie z prawem, wielokrotnie przytaczanym przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu, może nałożyć na firmę kary finansowe za negatywny wpływ na środowisko. Tymczasem starosta Jan Smak podczas ostatniej sesji zapowiedział, że sprawa ta zostanie omówiona na najbliższym posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa. Oprócz radnych powiatu, mają w nim wziąć udział także przedstawiciele instytucji odpowiedzialnych za porządek w powiecie.  

Władze Turku liczą, że Sejm i obecny rząd doprowadzą do uchwalenia ustawy ograniczającej emisję uciążliwych zapachów.