Skocz do zawartości

Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościNajmłodszy piechur na najdłuższym szlaku. Przygoda życia ojca i syna

Najmłodszy piechur na najdłuższym szlaku. Przygoda życia ojca i syna

Dodano:
Najmłodszy piechur na najdłuższym szlaku. Przygoda życia ojca i syna
Turystyka

Siedmioletni Bernard został najmłodszym piechurem na Głównym Szlaku Beskidzkim. Benio często odwiedza swoją rodzinę w Kole.

Wyczyn siedmiolatka, który przeszedł Główny Szlak Beskidzki, nie pozostaje bez echa. Młody piechur stał się najmłodszą osobą, która pokonała ten najdłuższy w Polsce górski szlak w ciągu 2024 roku. Osiągnięcie jest tym bardziej wyjątkowe, że zbiegło się z obchodami 100-lecia istnienia Głównego Szlaku Beskidzkiego, który ciągnie się od Ustronia do Wołosatego w Bieszczadach, łącznie ponad 500 kilometrów.

Jak dobrze nam zdobywać góry 

Leszek Piekło, szef Stowarzyszenia Główny Szlak Beskidzki, potwierdził wyczyn młodego piechura. Podkreślił, że Benio jest jednym z najmłodszych, którzy pokonali tę trasę w jednym roku, przechodząc m.in. przez Baranią Górę, Turbacz, Babią Górę, Czantorię, Połoniny, Radziejową i wiele innych szczytów. - Jeszcze po drodze zdobyliśmy Tarnicę, bo Beniowi brakowało jej do Korony Gór Polski – mówi dumny ojciec, Bartek Borowicz, właściciel agencji koncertowej Borówka Music. - Łącznie Główny Szlak Beskidzki to około 20 000 metrów przewyższeń. Na trasie poznaliśmy dużo wspaniałych ludzi, spaliśmy głównie w schroniskach. To była przygoda życia.

Marzenia o koronie 

Bartek Borowicz zaczął swoją przygodę z górami dwa lata temu. - W 2022 roku postanowiłem zdobyć Koronę Gór Polski, czyli 28 najwyższych szczytów wszystkich pasm górskich. Gdy skończyłem, Benio powiedział, że on też chce taką Koronę zdobyć. W kolejnych miesiącach jeździłem z nim od szczytu do szczytu. Zdobyliśmy 26 z 28 wierzchołków w kilka miesięcy, ale wtedy powiedziałem mu, że chcę z nim pojechać na prawdziwą wyprawę górską i chodzić od schroniska do schroniska. Ktoś wtedy wspomniał nam o Głównym Szlaku Beskidzkim.

Przygotowania zaczęły się zimą. - Benio, jak na siedmiolatka, ma świetną kondycję. Podczas ferii ruszyliśmy na GSB. Drugiego dnia dowiedzieliśmy się, że szlak ma w tym roku 100-lecie istnienia i dla osób, które przejdą go w 2024 roku przewidziana jest specjalna odznaka.

Motywacja zadziałała. Pokonanie 500 kilometrów zajęło im łącznie 23 dni marszu. - Przez pracę i szkołę szliśmy po szlaku w czterech ratach: w lutym Ustroń-Węgierska Górka, w majowy weekend Węgierska Górka-Krościenko nad Dunajcem, na początku lipca z Krościenka do Przełęczy Hałbowskiej i w ostatnich ośmiu dniach stamtąd aż do Wołosatego przy granicy ze Słowacją i Ukrainą. Mogliśmy zobaczyć trasę w różnych okolicznościach – zimą zapadaliśmy się w śniegu, w lipcu momentami lał się żar z nieba, a za Hańczową szliśmy wzdłuż rzeki niemal w tropikalnych warunkach. To była nasza pierwsza taka wyprawa.

Przygoda życia 

Główny Szlak Beskidzki jest dostępny dla każdej w miarę sprawnej osoby. Wszystko jest kwestią czasu i długości odcinków. Widoki są niebywałe. - Po drodze widzieliśmy lisy, sarny, jelenie, czaple, żaby, jaszczurki i wiele innych zwierząt. Natrafiliśmy na ślady wilka. To była świetna przygoda ojca z synem, był czas na rozmowę, na milczenie, na zabawę, na gry i poznawanie nowych ludzi – podsumowuje Bartek Borowicz. 

Fot. Archiwum Prywatne 

 

Najmłodszy piechur na najdłuższym szlaku. Przygoda życia ojca i syna
Najmłodszy piechur na najdłuższym szlaku. Przygoda życia ojca i syna
Najmłodszy piechur na najdłuższym szlaku. Przygoda życia ojca i syna
Najmłodszy piechur na najdłuższym szlaku. Przygoda życia ojca i syna
Najmłodszy piechur na najdłuższym szlaku. Przygoda życia ojca i syna
Najmłodszy piechur na najdłuższym szlaku. Przygoda życia ojca i syna
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole