Zmienili się na lepsze. Odzyskali pewność siebie i energię
Ponad 40 kg zrzucili wspólnie uczestnicy projektu „Kuźnia Charakteru – Zmiana na lepsze”. Gościem gali podsumowującej trzymiesięczną akcję był Jerzy Górski.
Był pot i łzy, ale nie odpuścili. Ewa Grzelak, Barbara Michalak, Piotr Kusiołek i Adam Chorobiński trzy miesiące temu postanowili zmienić swoje życie i nawyki. Pod okiem trenerów i dietetyka rozpoczęli walkę o siebie. Poza wysiłkiem fizycznym, pilnowaniem regularnego jedzenia, przełamywali swoje lęki. Jednym z nich był strach przed lodowatą wodą, ale zostali morsami i zanurzyli się nawet w górskim potoku. Finałowym zadaniem był udział w ośmiokilometrowym biegu Wartko Trail. Udało się. Wczoraj cała czwórka pokazała efekty metamorfozy, podczas gali w Domu Kultury w Golinie.
– Chciałem coś zmienić w swoim życiu i udało się – mówił Piotr.
– Największą trudność sprawiało mi przygotowanie posiłków i pogodzenie tego z pracą. Grunt to dobra organizacja – podkreślała Basia.
- Chciałabym, żeby to ze mną zostało, żeby nie zaprzepaścić tego co już osiągnęłam – dodała Ewa.
Z nieśmiałych, cichych, zmęczonych i jedzących byle co oraz byle kiedy osób, nie pozostał nawet ślad. Teraz to pewni siebie, pełni energii i chęci życia ludzie.
– Włożyliśmy ogrom pracy, ale ten sukces nie udałby się bez tych, którzy nas wspierali. Najbardziej dziękuję Bartkowi, że zamieścił post o projekcie i że go zobaczyłem. Dziękuję, że mogłem coś zmienić w swoim życiu i za to, że nie odpuszczałeś – powiedział Adam.
Cała grupa przyznała, że najbardziej będzie tęskniła za spotkaniami ze sobą i atmosferą, jaka towarzyszyła projektowi. Każdy z uczestników osiągnął swój cel. Piotr zrzucił aż 13,6 kg, a Adam nieco mniej, bo 11,8 kg. Świetny wynik osiągnęły też Ewa, która jest lżejsza o 10,6 kg i Basia, która schudła 6,3 kg.
- Chciałbym, żeby ta akcja inspirowała państwa do zmiany, jaka może zajść przez zaledwie trzy miesiące – mówił Bartosz Pluciński, inicjator i organizator akcji. - Mam nadzieję, że to nie jest ostatnia edycja – dodał.
Swoje wsparcie wyraził burmistrz Mirosław Durczyński. Nie zabrakło też podziękowań dla sponsorów i partnerów projektu. Gościem specjalnym był Jerzy Górski, trathlonista i mistrz świata w podwójnym Ironmanie. O jego trudnych doświadczeniach i niełatwej drodze do sportowego sukcesu można przeczytać w książce „Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą” oraz zobaczyć w filmie z 2017 roku, pt. „Najlepszy”. Jerzy Górski w Golinie opowiedział nie tylko o sobie, ale też pochwalił uczestników projektu.
- Wolność musi być okupiona pewnymi zasadami. Coś się zadziało w waszych głowach, że się zgłosiliście. I tak się to zaczęło. Pierwszy trening, pierwszy krok. To jest cholernie ważne. Nazywam to inspiracją. Mnie ciągle w życiu coś lub ktoś inspiruje – mówił Jerzy Górski. - Mieliście szczęście, że znalazły się osoby, instytucje, zbiór ludzi, którzy stworzyli wam warunki. Nic nie przychodzi łatwo. Droga musi być ciężka, a kiedy ją się pokona, czujemy satysfakcję – „Gdy słabość staje się siłą”. Nie chcę was straszyć, ale nie zrobiliście jeszcze nawet rozgrzewki. Na razie zrobiliście pierwszy krok, zobaczyliście się w innej sytuacji życiowej, macie świadomość tego, co dostaliście w programie. To jest drogocenne – dodał.
Galę uświetnił występ Zuzanny Góreckiej oraz pokaz pool dance.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.