Skocz do zawartości

Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościWilczyn. Jeziora zostaną uratowane? List intencyjny podpisany

Wilczyn. Jeziora zostaną uratowane? List intencyjny podpisany

Dodano:
Wilczyn. Jeziora zostaną uratowane? List intencyjny podpisany

Czternastu sygnatariuszy – przedstawicieli samorządu, ZE PAK, Lasów Państwowych i Wód Polskich podpisało w Wilczynie dokument, który ma rozpocząć proces odbudowy stosunków wodnych we Wschodniej Wielkopolsce i sąsiadujących z nią gminach.

To m.in. wynik nacisków ekologów, samorządowców i naukowców, którzy już od dawna alarmowali o umierających jeziorach, rzekach i znikaniu torfowisk na terenach sąsiadujących z odkrywkami węgla brunatnego. Dziś poziom jezior jest najniższy od lat 80- tych, czyli od momentu, kiedy rozpoczęto tego rodzaju pomiary. W jeziorach: Wilczyńskim, Budzisławskim, Powidzkim, Niedzięgiel woda opadła o kilka metrów. Niektóre akweny zniknęły. Wymarły również będące pod ochroną łąki ramieniowe, z których słynęło m.in. jezioro Wilczyńskie.

Pierwsze porozumienie w tej sprawie podpisano już w 2010 roku. Jednak budowa rurociągu, którym chciano zasilać ginące jeziora, nie doszła do skutku. Kiedy trzy lata temu pojawiła się szansa na pozyskanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu Bogumił Nowak zobowiązał się do przygotowania planu ratunkowego. - Wymagało to opracowań, wielu badań. Wreszcie powstał kompleksowy pomysł, który wykorzystuje infrastrukturę PAK i Wód Polskich, oraz zakłada budowę nowych urządzeń – tłumaczy szef RZGW. Chodzi o kierowanie wszystkich nadwyżek wody do ogromnych dziur w ziemi po odkrywkach, po to, aby je jak najprędzej napełnić i zniwelować działanie leja depresji.

- Jeżeli ta inwestycja zostanie zrealizowana terminowo, ona również zbiegnie się z wyłączeniem z eksploatacji odkrywki Jóźwin 2 b. W efekcie czynnik, który w dużej mierze powodował ubytek wody, zostanie zatrzymany. W najgorszym wypadku sześć lat po zakończeniu tej inwestycji, stosunki wodne powinny być odbudowane na całym obszarze w 100 procentach – dodaje Bogumił Nowak.

Dwa lata temu oszacowano, że koszt tego przedsięwzięcia wyniesie 120 milionów złotych, jednak biorąc pod uwagę inflacje, dziś może być wyższy o 30 procent. 70 procent wydatków ma pokryć Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, resztę wyłożą samorządy, PAK i Wody Polskie.

- W 2024 roku kończymy z wydobyciem węgla i trzeba będzie po sobie posprzątać – mówi prezes ZE PAK Piotr Woźny. To dla mnie wielki dzień. Będziemy wszyscy współpracować, żeby odbudowa stosunków wodnych przebiegła szybko i sprawnie. – dodaje. Całym projektem będą zawiadywać Wody Polskie.

W uroczystości towarzyszącej podpisaniu listu intencyjnego w tej sprawie wziął udział pełnomocnik marszałka ds. sprawiedliwej transformacji, prezes ARR w Koninie Maciej Sytek, który zadbał o to, aby projekt ten znalazł wśród zadań finansowanych z dedykowanego Wielkopolsce Wschodniej Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. W Wilczynie pojawili się także m.in. posłowie PiS z konińskiego okręgu, sekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. gospodarki wodą oraz inwestycji w gospodarce morskiej i wodnej Marek Gróbarczyk, prezes PGW Wody Polskie Krzysztof Woś oraz wicewojewoda Aneta Niestrawska.

Czytaj więcej na temat:jeziora , pak, wody polskie, samorzadowcy
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole