W obronie szkoły. Mieszkańcy Helenowa i Święćca tworzą komitet społeczny

Mieszkańcy Helenowa Drugiego i Święćca w gminie Kramsk zdecydowali dziś o powołaniu komitetu społecznego w sprawie obrony szkoły. – Jeżeli walczysz, to żyjesz! – komentuje decyzję Krzysztof Majcher, były nauczyciel tej szkoły.

Po nocnych emocjach związanych z wyprowadzką stowarzyszenia „Nowy Etap” (wcześniej „Jesteśmy Razem”) prezes organizacji, a zarazem dyrektor Szkoły Podstawowej w Helenowie Drugim-Święćcu, wczoraj wywoziła z budynków meble i sprzęty. Jedną z ciężarówek zatrzymali mieszkańcy Helenowa, którzy na miejsce wezwali policję oraz wójta. Podkreślali, że nie oddadzą Annie Majer tego, na co przez lata pracowali jako członkowie stowarzyszenia prowadzącego szkołę. Prezes-dyrektor nie miała sobie nic do zarzucenia, uznając swoje działania za zgodne z prawem. Ostatecznie jednak zdecydowała o rozładowaniu samochodu.

Dziś późnym popołudniem mieszkańcy obu miejscowości ponownie spotkali się przy szkole. Postanowili napisać petycję do Starostwa Powiatowego w Koninie z żądaniem kontroli i rozliczenia stowarzyszenia, a także powołać komitet społeczny, składający się z trzech osób, które będą ich reprezentantami.

– Będziemy bronić szkoły, nie odpuścimy – mówią. – Zamierzamy pilnować budynku, żeby nic stąd więcej nie wyjechało – dodają.

Do Helenowa przyjechał dziś aż z Krakowa Krzysztof Majcher, były nauczyciel szkoły podstawowej i były szef Kuratorium Oświaty w Poznaniu, oddział w Koninie.

– Ta szkoła została wybudowana w 1922 roku i jest najstarsza w powiecie. Jestem osobiście zaangażowany, bo od 1986 roku byłem w tej szkole. Mój pot też tu został – mówi Krzysztof Majcher. – Szkoła przechodziła wzloty i upadki. Cieszyłem się, kiedy przyjeżdżałem tu jako wizytator i widziałem, jak się rozwija. No i przyszedł inżynier od likwidacji. Pracujemy nad tą sprawą od lutego 2023 roku, czyli od pierwszych potyczek z panią dyrektor. Moim zdaniem władze nadzorcze nie spełniły swoich funkcji – dodaje.

Zdaniem Krzysztofa Majchera całego zamieszania można było uniknąć.

– Po pierwszych naszych skargach kuratorium przeprowadziło analizę i uznało, że skarga jest zasadna. Na tym etapie kurator mógł wyciągnąć konsekwencje wobec dyrektora, wydać negatywną opinię o jego pracy i w terminie natychmiastowym lub z końcem roku szkolnego go usunąć. Powiat nadzoruje pracę stowarzyszenia i na każdym etapie mógł przeprowadzić kontrolę. Rada rodziców nie utraciła uprawnień, nikt jej nie rozwiązał. Ma ustawowe prawo do kontroli wszystkiego w tej szkole. Czy ktoś pomógł tej radzie? – pyta Krzysztof Majcher. – Ze 130 uczniów w ciągu kilku dni zostało 7 osób. Przez ostatni rok nie było w szkole rady rodziców, rady pedagogicznej ani rady uczniowskiej. W świetle prawa te dzieci nie mają promocji do następnej klasy, a władza się temu przygląda – dodaje.

Mieszkańcy Helenowa podkreślają, że szkoła ma dla nich szczególne znaczenie. Została wybudowana w czynie społecznym, organizowano w niej różne wydarzenia integrujące społeczność lokalną, a to, co stało się majątkiem stowarzyszenia, było kupowane z myślą o dzieciach i przyszłych pokoleniach uczących się w tym budynku. Dlatego zdecydowali się założyć komitet społeczny, powołany uchwałą rady sołeckiej.

– Każdy ruch społeczny jest dobry, bo celem jest idea – uszanowanie szkoły i mienia, które tu było. Jeżeli będzie komitet, to będzie łatwiej walczyć, bo będą w grupie. Widzę determinację i radzę założyć nowe stowarzyszenie, żeby szkoła mogła funkcjonować – mówi Krzysztof Majcher.

Zgodnie z wczorajszymi zapowiedziami wójta Andrzeja Nowaka, opuszczone przez stowarzyszenie budynki miałyby stać się filią szkoły w Anielewie. Mieszkańcy Helenowa Drugiego założyli zbiórkę na platformie pomagam.pl (link TUTAJ).