Samorządy chcą wziąć na siebie projekt zalewania odkrywek. „Czasu już nie ma”
Samorządowcy twierdzą, że zdążą. Jak przekonywał Jakub Gwit, Wody Polskie o odpowiednie zgody musiałyby występować do Ministerstwa Infrastruktury, gdzie czas na ich wydanie jest długi. Stowarzyszenie zgody uzyskiwać będzie zaś w Wodach Polskich i ten proces, jego zdaniem, będzie szybszy.
– Prosimy o pomoc, o zaangażowanie, by te wszystkie instytucje, które mogą nas wspomóc, zaczęły działać. Nie na rzecz gmin, tylko na rzecz mieszkańców i osób wypoczywających u nas – powiedział wójt Jezior Wielkich (woj. kujawsko-pomorskie) Dariusz Ciesielczyk.
Muszą przekonać komitet monitorujący
Gdyby dofinansowanie udało się zdobyć pokryłoby ono 70% kosztów projektu. Pozostałą część, według samorządowców, powinien wyłożyć ZE PAK. Najpierw jednak do zgody na realizację projektu stowarzyszenie musi jeszcze przekonać komitet monitorujący wydawanie funduszy unijnych w Wielkopolsce. Część jego członków, przedstawicieli organizacji pozarządowych, zgłaszała zastrzeżenia do projektu hydrologicznego.
Chodziło m.in. o brak transparentności działań, opracowania strategicznej oceny oddziaływania na środowisko, w tym wpływ przerzutu wód na samą Wartę. Rzeka już teraz sezonowo notuje bardzo niskie stany. Ponadto woda z niej jest znacznie gorszej jakości, niż woda w jeziorach. Wskazywał na to na konferencji choćby burmistrz Kleczewa Mariusz Musiałowski – by nie zapominać o aspekcie środowiskowym inwestycji.
– Jesteśmy świadomi, że te uzgodnienia środowiskowe, by skutecznie zakończyć inwestycję, muszą być wykonane. Ta koncepcja główna sprowadzała się do zasilania zbiorników po odkrywkach wodami z Warty, a nie przerzutem bezpośrednio tych wód do jezior. W przypadku organizacji ekologicznych wybrzmiewały głównie troska o Wartę i ekosystemy wzdłuż Warty, a zapominało się o naszych jeziorach – ocenił wójt Powidza.
Będzie nowy list intencyjny?
Samorządowcy chcą wystosować zaproszenie do wszystkich stron do podpisania nowego listu intencyjnego. Tym razem to Stowarzyszenie Powidzkiego Parku Krajobrazowego, a nie Wody Polskie, ma być liderem projektu, ale państwowa instytucja, podobnie jak ZE PAK, ma nadal być w niego zaangażowana.
Poprzedni podpisany został w 2022 r., jeszcze przez poprzednie władze Wód Polskich. Po zmianie rządu i powołaniu nowego kierownictwa RZGW w Poznaniu, podejście do projektu się zmieniło. W październikowym komunikacie instytucja wskazała, że opis poszczególnych zadań „nie zawierał podstawowych danych”, opracowań koncepcyjnych i eksperckich. Pomysł szybszego zalewania odkrywek uznano za „finansowanie prac, które powinny być sfinansowane przez kopalnie węgla brunatnego”.
Jak odpowiedzą na ten pomysł pozostali partnerzy – na razie nie wiadomo. Przekonanie Wód Polskich do tego pomysłu i tak pozostaje kluczowe, bez zgód tej instytucji realizacja projektu nie będzie bowiem możliwa.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.