Przyszłość prezesa PGE niepewna. Co dalej z elektrownią jądrową w Koninie?
Jeszcze w tym tygodniu rozpoczną się zmiany we władzach PGE – państwowego koncernu, który ma wraz z koreańskim KHNP i polskim ZE PAK budować elektrownię jądrową w Koninie. Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna, obecnie ważą się losy projektu.
W środę rozpocznie się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy PGE, które rozpocznie proces zmiany władzy w tym państwowym koncernie. Docelowo z funkcją prezesa pożegnać ma się mianowany przez poprzednią władzę Wojciech Dąbrowski. Te ruchy mogą mieć duże znaczenie również dla ZE PAK, który wraz z PGE oraz koreańskim KHNP ma w planach budowę elektrowni jądrowej w Koninie.
Zdecyduje Budka?
Jak donosi dziś Dziennik Gazeta Prawna, obecnie ważą się losy projektu. „Nie” elektrowni jądrowej w Koninie nie mówi Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska, a jednocześnie posłanka z okręgu konińsko-gnieźnieńskiego. Ale, jak zauważa gazeta, decyzje dot. energetyki jądrowej mają zapadać w Ministerstwie Aktywów Państwowych rządzonym przez posła KO Borysa Budkę. A tu poparcie dla kontynuowania budowy ma być mniejsze.
– Projekt na ten moment uważam za fikcyjny, ponieważ poprzedni rząd nie zaproponował żadnego modelu, w którym mógłby być realizowany – ocenia na łamach DGP Grzegorz Onichimowski, doradca PO ds. polityki energetycznej. Jak mówi, PGE powinna przedstawić strategię i warunki, na jakich projekt miałby być kontynuowany.
Z oficjalnym pytaniem o kontynuację projektu już w grudniu, podczas expose premiera Donalda Tuska, zwrócił się poseł PiS Ryszard Bartosik. W ostatnim czasie odpowiedź na jego pytanie opublikowało Ministerstwo Aktywów Państwowych. Jest dość lakoniczna. – Bezpieczeństwo energetyczne to podstawa funkcjonowania państwa, a wobec wyzwań związanych z transformacją energetyczną energetyka jądrowa może zapewnić stabilne podstawy. Realizacja projektu wpisuje się w plany rządu w zakresie rozwoju energetyki jądrowej – czytamy. – Reasumując, bezpieczeństwo energetyczne Polski jest kluczowe. Będziemy pilnie realizowali strategię zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju, w tym poprzez energetykę jądrową.
Koreańczycy w gotowości
Sygnał gotowości do kontynuowana projektu dali już sami Koreańczycy. W połowie stycznia otwarte zostało biuro KHNP w Warszawie, a prezes spółki Jooho Wang, zapowiedział podpisanie do końca marca umowy na studium wykonalności elektrowni jądrowej. – Rozumiemy, że rząd musi się zapoznać z działalnością poprzedników. Po ustabilizowaniu się nowych władz i obsadzeniu przez nie stanowisk, będziemy się z nimi kontaktować, aby przedstawić obecny stan projektu i inne kluczowe informacje – powiedział Whang cytowany przez portal tvn24.pl.
Elektrownia jądrowa w Koninie powstać ma do 2035 r. W kwietniu ubiegłego roku powołana została spółka celowa PGE PAK Energia Jądrowa (stworzyły ją państwowy koncern PGE i prywatny ZE PAK), która ma odpowiadać wraz z koreańskim KHNP za budowę obiektu. W listopadzie projekt uzyskał decyzję zasadniczą od Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Zgodnie z założeniami elektrownia jądrowa w Koninie składać ma się z dwóch koreańskich reaktorów APR1400 o łącznej mocy 2,8 GW.
Mamy swój kanał nadawczy. Dołącz i bądź na bieżąco!