Ogromny pożar w Marantowie. Gasiło go ponad 200 strażaków [AKTUALIZACJA]
Płonie nielegalne składowisko odpadów w Marantowie. Nad miastem unosi się chmura czarnego dymu.
Aktualizacja godz. 15.30: Jak poinformował portal LM.pl oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Koninie Sebastian Andrzejewski sytuacja jest opanowana. Trwa dogaszanie pożaru. Na miejscu ciągle pracuje około 200 strażaków. Nie wiadomo kiedy zakończy się akcja.
Aktualizacja godz. 12.30 Komenda Miejska PSP w Koninie informuje, że strażacy ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Poznania przy pomocy urządzeń pomiarowych sprawdzają jakość powietrza. - Na szczęście urządzenia pomiarowe nie stwierdziły podwyższonych norm powietrza - czytamy w komunikacie.
Aktualizacja godz. 11.30: Jak informuje Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego na nielegalnym wysypisku śmieci przy ul. Marantowskiej trwa dogaszanie pryzmy z oponami i wspólnie z lokalnym przedsiębiorcą zabezpieczana jest reszta składowiska, która także zajęła się ogniem. Jak informuje Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, obecnie na miejscu pracuje ponad 200 strażaków i 47 wozów. Działaniami kieruje zastępca komendanta głównego nadbryg. Arkadiusz Przybyła. Ogień zajął ok. 2,5 tys. m2.
godz. 7.30 Pożar wybuchł kilkanaście minut po godz. 4:00. Nie wiadomo co było jego przyczyną. Na miejsce skierowanych zostało już 25 jednostek straży pożarnej z całego powiatu konińskiego i okolic.Mundurowi walczą z ogniem już od kilku godzin. Sytuacja nie została jeszcze opanowana, ale jak informują strażacy, pożar nie zagraża okolicznym budynkom.
Nad Koninem unosi się chmura trującego dymu. Apel do mieszkańców wystosowały już władze miasta. - Opary i dym unoszą się nad okolicą, dlatego prosimy mieszkańców m.in. Zatorza i tych, którzy mieszkają w pobliżu składowiska, o nieotwieranie okien - czytamy na profilu Urzędu Miejskiego w Koninie. Na miejscu pracują również służby ochrony środowiska. Jak przekazuje Marcin Kaźmierowski, mieszkańcy powinni powstrzymać się od wychodzenia z domu, przede wszystkim w okolicy płonącego składowiska i w miarę możliwości zebrać rzeczy z balkonów lub ogrodów, ponieważ może na nich osadzać się pył z pożaru. Wiatr zmienia swój kierunek, przez co obecnie trudno określić, które rejony dokładnie są zagrożone, ale obszar oddziaływania określony został na ok. pięć - sześć kilometrów.
Problem składowiska odpadów w Marantowie zaczął się już kilka lat temu. W 2020 r., po zawiadomieniu prezydenta Konina, trzy osoby zostały oskarżone w tej sprawie. Obecnie trwa postępowanie przed Sądem Rejonowym w Koninie. - Wcześniej miasto wycofało zezwolenie na zbieranie odpadów, wzywało do likwidacji składowiska, nałożyło też grzywnę na zarządcę, ale okazała się ona nieściągalna. Regularnie - również z pomocą drona - kontrolowaliśmy składowisko. Nie przybywało tam odpadów. Miasto nie ma takiego prawa, by wejść na prywatną działkę i usunąć odpady, może to zrobić właściciel, z którym właśnie toczymy bój sądowy. Koszt takiej operacji szacowany jest na kilkadziesiąt milionów złotych - informuje Urząd Miejski w Koninie.
fot. Golina112, OSP Ślesin
video: Czytelnicy, Tomasz Kupczyk
Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!