Ulica Górnicza zasypana śniegiem, z kioskiem i kopczykiem węgla
Konin dawniej i dziś
Na początku lat siedemdziesiątych Konin o tej porze roku był już zasypany śniegiem, co widać na zdjęciu ulicy Górniczej zrobionym w listopadzie 1972 roku przez Zdzisława Szklarkowskiego.
Patrząc jedynie na budynki można by powiedzieć, że właściwie nic się przez ten czas nie zmieniło. Ale to wrażenie nie jest to do końca prawdziwe, bo trzy pierwsze bloki nowego Konina (Górnicza 1, 3 i 5) zyskały nie tylko nowe elewacje, ale i dobudówki na strychach, których wcześniej tu nie było. Pierwszy z prawej stoi numer pięć, zbudowany jako drugi, niemal zlewa się z nim znajdująca się w środku trójka, a w głębi – z widocznymi oknami w szczycie budynku – jedynka, pierwszy blok nowego górniczego osiedla. A czarna plama widoczna niemal w środku kadru, na granicy jezdni i chodnika, to – jak mi się wydaje – kopczyk z brykiet węgla brunatnego, jakie w tamtym czasie często widywałem na pierwszym osiedlu.
Niezmienność głównych elementów kadru sugeruje, że powtórzenie ujęcia sprzed lat nie powinno sprawiać kłopotu. Okazało się jednak, że to wcale nie jest łatwe. Brak kiosku, który z tego miejsca zniknął dużo wcześniej od punktów zlokalizowanych przy głównych ulicach, sprawia, że bardzo trudno jest precyzyjnie ustalić miejsce, z którego Zdzisław Szklarkowski zrobił tę fotografię. Na pewno stanął nieco bardziej na lewo ode mnie, ale kiedy poszedłem jego śladem, dużą część kadru zajęły gałęzie drzewa, które pół wieku temu było dużo mniejsze niż dzisiaj.
Większość drzew na czarno-białej fotografii wydaje się zadziwiająco mała, jeśli weźmie się pod uwagę, że uwiecznione na niej bloki stoją tu już dwadzieścia lat. Trzeba jednak pamiętać, że zazielenianie nowego osiedla zapoczątkował dopiero Józef Karykowski, który szefem konińskiej Dyrekcji Budowy Osiedli Robotniczych został na początku lat sześćdziesiątych.
Taką właśnie ulicę Górniczą pamiętam ze swojego dzieciństwa.
Fot. Zdzisław Szklarkowski
Zdjęcie pochodzi z archiwum Wielkopolskiego Zagłębia, którego dysponentem jest Miejska Biblioteka Publiczna.
Sprzedaj swój rower po sezonie i zyskaj dodatkowe miejsce, a przy okazji gotówkę na nowe hobby!