Ulewy dają się we znaki mieszkańcom. Spółdzielnia szuka rozwiązań
![Ulewy dają się we znaki mieszkańcom. Spółdzielnia szuka rozwiązań](/media/news_foto/153680-ulewy-daja-sie-we-znaki-mieszkancom-spoldzielnia-szuka-rozwiazan_1200.webp)
![](/gfx/icon_gallery_white.png)
fot. archiwum prywatne
Zalane piwnice i komórki lokatorskie oraz woda lecąca z rur na klatkę schodową. Tak przy każdym większym deszczu wygląda jeden z bloków na konińskim Zatorzu. – To jest dla nas duże wyzwanie – mówi Marek Winiecki, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Zatorze”.
Pan Maciej w bloku przy ul. Różyckiego 2 mieszka od kilku lat. Jak mówi, odkąd się wprowadził, budynek już czterokrotnie został zalany.
– Piwnica i komórki lokatorskie są zalewane na wysokości 20 – 30 cm. Ta woda wsiąka w grunt, a piwnica staje się bezużyteczna, bo jest tam wilgoć – mówi pan Maciej. – Rury są poprowadzone wewnątrz budynku i na trzecim piętrze woda leje się na klatkę schodową. Zgłaszałem to w spółdzielni za każdym razem, kiedy obserwowałem zalanie. Spółdzielnia nie podjęła żadnych działań od 3 lat – dodaje.
Marek Winiecki podkreśla, że temat deszczówki jest mu dobrze znany.
– Ogłosiliśmy zapytanie ofertowe w celu ewentualnego wykonania tego – mówi prezes Winiecki. - Podjęliśmy działania tam, gdzie możemy udrożnić deszczówkę, ale stan tej infrastruktury jest w trudnym stanie. Mamy do czynienia z materią, która ma 50 lat. To nie dotyczy tylko ul. Różyckiego, ale całego osiedla. Próbujemy się z tym uporać. Robimy tam, gdzie sytuacja jest jeszcze trudniejsza - dodaje.
Ostatnia ulewa dała się we znaki mieszkańcom wielu budynków. Do SM „Zatorze” wpłynęło sporo zgłoszeń.
- Nikt nie przewiduje takiej ilości wody, żadne rozwiązanie deszczowe nie jest w stanie jej odebrać – twierdzi Marek Winiecki.
- Największym wyzwaniem jest spuszczenie wody z dachu do zatkanych sieci kanalizacyjnych deszczowych. Z tym najbardziej się borykamy. W miarę możliwości czyścimy te rzeczy, które należą do spółdzielni, aczkolwiek całe miasto boryka się z tym, że mamy niedrożne sieci. Próbujemy koncepcyjnie coś zaradzić, żeby może nie spuszczać całościowo, tylko zretencjonować – dodaje Hubert Sakowski, specjalista ds. wodno-kanalizacyjnych SM „Zatorze”.
Spółdzielnia czeka na oferty i projekty dotyczące deszczówki w blokach z wielkiej płyty. W tegorocznym planie remontów nie ma jednak przewidzianych prac z tym związanych.
– Pewnie się to znajdzie w przyszłorocznym planie. Zobaczymy jakie przyjdą rozwiązania oraz ceny. Czekamy na projekty, a potem podejmiemy decyzję i wytypujemy budynki mówi prezes Winiecki.
Do sprawy będziemy wracać.
Stało się! Mamy swój kanał nadawczy. Dołącz i bądź na bieżąco!