Turek. Ruszył drugi odwiert geotermalny. „To nowe otwarcie tego miasta”

Będzie miał długość ponad 2,6 km, a woda zatłaczana będzie nim pod ziemię. W piątek rozpoczęło się wiercenie otworu GT-2 na budowie ciepłowni geotermalnej w Turku.

Symboliczny przycisk uruchamiający wiertło wcisnął na placu budowy Szymon Izydorczyk. Przedsiębiorca z Turku wylicytował ten przywilej podczas aukcji WOŚP w 2022 r.

Uruchomione przez niego wiertło, złożone m.in. z diamentowych elementów, wwierci się na długość ponad 2,6 km. Otwór będzie miał kształt litery „J”, a za jego pomocą geotermalna woda będzie z powrotem zatłaczana pod ziemię. Pierwszy otwór, GT-1, powstał już w 2019 r.

Woda zamiast węgla

– To nowe otwarcie tego miasta. Przemysł paliwowo-energetyczny rządził tutaj ponad pół wieku. To się skończyło. Postawiliśmy na coś nowego, choć to znowu jest dzięki temu, co ma w sobie natura. Mam nadzieję, że przyniesie nowy rozwój dla tego miasta. To nie tylko ciepło dla miasta, ale i baseny balneologiczne, lecznicze. Woda, która może się przyczynić do rozwoju miasta pod względem turystycznym – powiedział burmistrz Turku Romuald Antosik.

Do basenów i term jeszcze jest pewna droga – najpierw musiałby powstać trzeci otwór. Turek chce ubiegać się o dofinansowanie na niego. O wiele bliżej jest natomiast ciepłownia geotermalna. Sam budynek już stoi. Jak mówił w piątek Artur Deka z Energy Solutions, która wraz z Inżynierią Rzeszów buduje geociepłownię, prace wyprzedzają harmonogram o dwa miesiące. Ciepłownia powinna zostać ukończona do grudnia 2025 r. i ruszyć w kolejnym roku.

Będą prekursorem

Jak ocenił Deka, Turek na mapie ciepłowni geotermalnych będzie prekursorem. Wszystko przez zastosowanie w obiekcie nowoczesnej technologii związanej z modułową pracą ciepłowni klasycznej. Wydobyta woda, po pierwszym przetworzeniu, będzie mogła jeszcze być użyta w zamontowanych w ciepłowni pompach ciepła. Dzięki temu, jeżeli będzie taka potrzeba, moc oddawana do sieci będzie mogła być zwiększona z 1,1 MW do 4,3 MW.

Ciepłownia geotermalna ma w okresach wiosenno-jesiennych odpowiadać całościowo za zaopatrzenie miasta w ciepło. Zimą będzie ją wspomagać dotychczasowa ciepłownia na pył węglowy. Jak ocenił Romuald Antosik, pozwoli to obniżyć ceny ciepła dla mieszkańców Turku.

Jedenasta ciepłownia geotermalna w kraju

Koszt inwestycji to ok. 90 mln zł. Prawie 73,6 mln zł pochodzi z dotacji i pożyczki od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Obiekt w Turku będzie jedenastą tego typu ciepłownią w kraju. Siedem już działa, a trzy kolejne, m.in. w Koninie i Kole, mają rozpocząć pracę w najbliższym czasie. Większość z nich wybudowana została w polskim „zagłębiu geotermalnym” w centrum kraju. To m.in. ciepłownie w Uniejowie, Poddębicach, czy Sieradzu.