Skocz do zawartości

Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościPrzetarg na pawilony. Prezydent obiecywał zabezpieczenia, teraz z nich zrezygnował

Przetarg na pawilony. Prezydent obiecywał zabezpieczenia, teraz z nich zrezygnował

Dodano: , Żródło: LM.pl
Przetarg na pawilony. Prezydent obiecywał zabezpieczenia, teraz z nich zrezygnował
Ul. Błaszaka

Gdy w 2021 r. radni zgadzali się na sprzedaż nieruchomości przy ul. Błaszaka apelowali do prezydenta i jego urzędników o sztywne zabezpieczenia interesu miasta. Teraz władze Konina, wbrew głosom radnych, z tych zapisów zrezygnowały.

W sierpniu poinformowaliśmy, że miasto ogłosiło kolejny przetarg na sprzedaż gruntów i pawilonów przy ul. Błaszaka. Tym razem jego warunki są nieco inne, niż wcześniejszych postępowań. Nowy nabywca będzie mógł na działkach postawić już nie jeden, ale kilka budynków. Nie musi również przedstawiać koncepcji architektonicznej. Oferty przyjmowane są do 5 listopada.

Tymczasem, jak zwrócił nam uwagę jeden z Czytelników, radni podejmujący w 2019 i 2021 r. uchwały dot. zgody na sprzedaż tego terenu byli zapewniani, że interesy miasta zostaną zabezpieczone, m.in. poprzez wymóg przedstawienia przez inwestorów koncepcji architektonicznej. – Radni zostali oszukani, gdyż głosując „za” mieli obiecane „wentyle bezpieczeństwa” – ocenia nasz Czytelnik.

Koncepcje miały być

Cofnijmy się do roku 2019, gdy radni udzielili zgody prezydentowi na sprzedaż nieruchomości przy ul. Błaszaka. W uzasadnieniu do uchwały pojawiło się stwierdzenie: „Planowane jest zorganizowanie przetargu, w którym każdy oferent zobowiązany będzie do przedłożenia koncepcji planowanego do wybudowania obiektu”.

Takie samo sformułowanie powtórzone zostało dwa lata później, gdy radni po raz kolejny (z powodów technicznych) przyjmowali podobną uchwałę. Podczas komisji i sesji zarówno urzędnicy, jak i prezydenci zapewniali radnych, że w taki właśnie sposób interes miasta zostanie zabezpieczony.

2019 rok, posiedzenie komisji, kierownik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Tadeusz Jakubek: – Oczywiście założeniem jest, że to nie będzie zbycie po to żeby zbyć, tylko po to żeby powstał określony obiekt o określonych walorach estetycznych, spełniający oczekiwania miasta. Planowane jest zrobienie takiego dwustopniowego przetargu, najpierw koncepcja, kwalifikacja podmiotu, który pokaże najpierw co chce budować, dopiero potem te, które spełnią oczekiwania miasta dopuszczone do przetargu drugiego.

2019 rok, wiceprezydent Paweł Adamów, to samo posiedzenie komisji: – Natomiast jest to bardzo atrakcyjny teren z punktu widzenia miasta i chcielibyśmy go zagospodarować i sprzedać go, ale w oparciu o wcześniej przygotowaną koncepcję przez inwestora.

2021 rok, posiedzenie komisji, Tadeusz Jakubek: – Ale liczymy, że to będzie o wysokich walorach estetycznych, stąd też, jak poprzednio mówiliśmy, chcemy to zrobić w formie takich dwustopniowych, konkursu koncepcji, która ta koncepcja zostanie oceniona nie przez wydział, ani przez prezydenta, tylko przez komisję architektoniczną, przez powołanych architektów.

Prezydent nie musiał, ale mógł

Władze miasta słowa rzeczywiście dotrzymały, bo przetargi w ostatnich latach zawierały wymóg przedstawienia koncepcji przez oferentów. Ale wobec fiaska (chętnych na kupno zazwyczaj nie było) z tych obostrzeń teraz się wycofały. Mimo tego, że radni, popierając uchwałę, byli zapewniani, że takie zabezpieczenia będą.

Urząd twierdzi, że prezydent działa zgodnie z prawem, bo zapisy zawarte w uzasadnieniu uchwały nie są dla niego wiążące. Liczy się sama treść uchwały, a tam obowiązku przedstawiania koncepcji przez inwestorów nie ma. – Należy zauważyć, że w uzasadnieniu użyto sformułowania „planowany”, co nie definiuje w sposób ostateczny sposobu realizacji uchwały, który z istoty rzeczy może ulec zmianie – podkreślił w odpowiedzi na nasze pytania Wydział Prawny i Zamówień Publicznych Urzędu Miejskiego w Koninie.

I w tym względzie urzędnicy mają rację – prezydent prawa nie łamie. Ale jednocześnie zapytaliśmy, czy radni nie powinni w jakiś sposób (np. w dyskusji na posiedzeniu komisji lub sesji) wyrazić swojego zdania nt. wprowadzonych zmian. O ile bowiem prawo może nie nakładać na prezydenta takiego obowiązku to też mu tego w żaden sposób nie zabrania. Skoro radni zgodzili się na sprzedaż nieruchomości pod określonymi warunkami, a władze miasta (z uzasadnionych względów) chcą je teraz zmienić, to można by ten temat co najmniej omówić z radą.

Radni już wtedy nie wierzyli

Co ciekawe, już w 2019 roku niektórzy radni mieli wątpliwości, czy zaproponowane przez prezydenta zapisy będą skuteczne.

Krystian Majewski (PiS): – Ja mam pytanie do radcy prawnego, czy uzasadnienie jest w jakikolwiek sposób wiążące, co do uchwały?

Jarosław Sidor (niezrzeszony): – Co z tego, że pan Jakubek powie. Ja mam odpowiedzi pisemne z podpisem prezydentów, z terminami, pewnych rzeczy, które miały być załatwione i te tematy są do dnia dzisiejszego niezałatwione. I co z tego, że dzisiaj pan Jakubek coś powiedział.

Jakub Eltman (PiS): – Mam wątpliwość, czy to zabezpieczenie w uzasadnieniu jest wystarczające.

Po pięciu latach już wiadomo, że ich wątpliwości były zasadne.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole