Odpowie za zabicie matki. Finał zbrodni sprzed 8 lat
Testament był motywem zbrodni, do której doszło 8 lat temu w Kole. Prokuratura Okręgowa w Łodzi oskarżyła 58-letniego mężczyznę o zabójstwo matki.
Śledczy ustalili, że do domu 74-letniej kobiety przyjechał w odwiedziny krewny. Zauważył on, że drzwi nie były zamknięte na klucz, a w mieszkaniu panował bałagan. Myśląc, że doszło do kradzieży z włamaniem, zawiadomił policję. Funkcjonariusze na schodach prowadzących do piwnicy znaleźli zwłoki. Wokół znajdowały się ślady krwi. Oględziny i wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że kobieta zmarła na skutek rozległych urazów czaszkowo-mózgowych. Obrażenia te powstały przy użyciu młotka.
Mimo wykonania szeregu badań, sporządzeniu portretu psychologicznego zabójcy, pozyskaniu opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej, nie udało się ustalić sprawcy. Śledztwo zostało umorzone w 2018 roku. W maju ubiegłego roku do kolskiej komendy zadzwonił syn 74-latki, który przyznał się do morderstwa. Opisał on przebieg zdarzenia i narzędzie, którego użył. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut.
- Stwierdzone cechy psychologiczne i ustalone fakty pozwoliły na przyjęcie, że najprawdopodobniej kierował się on motywem ekonomicznym. Z zebranych dowodów wynika, że pokrzywdzona miała zamiar sporządzić testament, w którym oprócz syna miała także ująć swojego wnuka. Do spisania ostatniej woli kobiety jednak nie doszło, a oskarżony po uzyskaniu takiej możliwości sprzedał dom matki i zatrzymał pieniądze dla siebie – informuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Mężczyzna był wcześniej karany. Biegli stwierdzili, że w momencie zbrodni 58-latek był poczytalny. Grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.