Kontrowersje przy konkursie na dyrektora SP3. Kim jest Sebastian Lisiak?
Kiedyś stał na bramkach w dyskotekach i agencjach towarzyskich, dziś jest doktorem nauk społecznych, a chce być – dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 3 w Koninie. Choć wygrał konkurs, nie jest przesądzone, czy prezydent powierzy mu to stanowisko.
Pod koniec marca informowaliśmy o zakończonych konkursach na dyrektorów pięciu konińskich szkół. Wśród nich – Szkoły Podstawowej nr 3 w Koninie. Kandydatem do objęcia funkcji w tej placówce został Sebastian Lisiak. Zaraz po publikacji artykułu w Koninie zawrzało. Powodem miała być kontrowersyjna przeszłość zwycięzcy konkursu.
Stał na bramkach, został doktorem
Docierające do naszej redakcji pogłoski były różne. W większości mówiły o pracy Sebastiana Lisiaka na tzw. bramkach w dyskotekach, nocnych klubach, czy nawet agencjach towarzyskich. Postanowiliśmy zapytać o to samego zainteresowanego. Sebastian Lisiak zgodził się na rozmowę z redakcją LM.pl. – Jest sytuacja taka: chłopak, siedemnaście lat, chodzi do czwartej klasy technikum, mieszka z mamą, wychowuje się bez ojca, który zginął, gdy miałem trzy lata. Mama pracowała jako szwaczka. Było bardzo ciężko. Musiałem podjąć pracę, żeby mamie pomóc – opowiada. – Uprawiałem różne sporty walki, chodziłem na siłownię. Jedynym rozwiązaniem, żeby zarobić jakieś pieniądze, ze względu na naukę, była praca w nocy albo weekendowo. Jedyna rzecz, która się nasuwała to były dyskoteki, kluby, gdzie stałem na bramkach. Zamiast przygotowywać się do matury zarabiałem pieniądze, żeby pomóc mamie.
W kolejnych latach mężczyzna miał trafić do wojska, a następnie policji. Po odejściu z tej drugiej formacji ponownie miał pracować jako ochroniarz. Do czasu, aż założył rodzinę i rozpoczął własną działalność gospodarczą w zupełnie innym biznesie. Podkreśla, że nigdy nie był karany. W kolejnych latach zdobywał również wykształcenie. Dziś ma ukończony licencjat z zarządzania zasobami ludzkimi, jest magistrem zarządzania i doktorem nauk społecznych w dziedzinie ekonomii i finansów (na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym). Ponadto kończy studia podyplomowe z pedagogiki ogólnej.
Skąd pomysł, by zostać dyrektorem szkoły? – Przeczytałem, zobaczyłem, pomyślałem: czemu nie? Szczególnie, że do „Trójki” chodziłem jako uczeń, fajnie byłoby wrócić do tej szkoły jako dyrektor.
Prezydent nie chce podpisać umowy
Do komisji konkursowej na dyrektora Szkoły Podstawowej nr 3 wpłynęły trzy oferty: jedna po czasie, jedna odrzucona ze względów formalnych i trzecia Sebastiana Lisiaka. Jego koncepcję rozwoju szkoły na pięć lat oceniała dwunastoosobowa komisja złożona m.in. z przedstawicieli rady pedagogicznej szkoły, rady rodziców, związków zawodowych, magistratu i kuratorium oświaty. Jej przewodniczącym był zastępca prezydenta Konina Witold Nowak. Głosowanie nie było jednomyślne, ale Sebastian Lisiak został wybrany na kandydata na dyrektora szkoły. 28 marca zarządzeniem konkurs zatwierdził prezydent Piotr Korytkowski.
Sebastian Lisiak mówi, że o swojej przeszłości podczas konkursu nie mówił, bo takiego wymogu nie ma. Potwierdza to Aneta Wanjas, rzeczniczka prasowa prezydenta Konina. – Według wiedzy prezydenta – w dniu przeprowadzania konkursu i wyłaniania kandydata komisja nie posiadała informacji, o których wspomina pan redaktor – wyjaśnia w odpowiedzi na nasze pytania. I podkreśla, że komisja nie ma narzędzi, by badać przeszłość kandydatów.
Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.