Kazimierskie krypty odkrywają swoje tajemnice. Ruszyły dalsze prace

Badanie georadarem, przewierty do zamkniętych części i porządkowanie wiedzy o wydobytych wcześniej szczątkach – tak w tym momencie wyglądają prace w kryptach kościoła pw. św. Jana Chrzciciela i Pięciu Braci Męczenników w Kazimierzu Biskupim.

Na początku czerwca z krypt kościoła pw. św. Jana Chrzciciela i Pięciu Braci Męczenników w Kazimierzu Biskupim wydobyte zostały trumny i znajdujące się w nich szczątki. Już teraz zespół naukowców dochodzi do pierwszych odkryć z nimi związanych. W samym podziemiach ruszyły zaś dalsze prace. Jak się okazuje, krypty mogą być znacznie większe, niż było to widoczne na pierwszy rzut oka.

Badali podziemia georadarem

Wykonane badanie georadarem potwierdziło, że podziemia kazimierskiego kościoła są znacznie większe, niż dostępne do tej pory pomieszczenia. Krypty ciągną się w stronę zachodnią dwoma połączonymi na końcu korytarzami. Póki co nie ma do nich dostępu, ale docelowo mają zostać również zbadane.

Na razie pracujący na miejscu historycy skupiają się na dotarciu do zamkniętego pomieszczenia pod prezbiterium. O tym, że ono istnieje, wiadomo było już wcześniej. Co więcej, jak pisaliśmy w czerwcu, niewykluczone, że krypta ta nie była otwierana od kilkuset lat. Mogą się w niej znajdować szczątki Gosławskich – Jana i jego babci, którzy byli właścicielami Gosławic i Kazimierza Biskupiego. Taką hipotezę przedstawił Waldemar Dryjański z Gminnego Ośrodka Kultury.

Póki co w ścianie krypty wykonano jeden otwór, przez który wprowadzono kamerę. Pokazała ona górną część pomieszczenia. Obecnie wykonywany jest drugi odwiert. Prace są żmudne, trzeba je wykonywać ręcznie, a to zajmuje sporo czasu i pochłania sporo sił.

Matka generała spoczęła w podziemiach?

Więcej wiadomo też już o wydobytych w czerwcu trumnach i znajdujących się w nich szczątkach. Łącznie trumien było dwanaście, a szczątki należały do co najmniej stu osób. Cały czas są badane przez zespół naukowców.

Ciekawostką jest postać Barbary Lipskiej (z domu Żychlińskiej), matki gen. Józefa Lipskiego – uczestnika insurekcji kościuszkowskiej, dowódcy powstania wielkopolskiego z 1806 r., właściciela dóbr m.in. w Kazimierzu Biskupim. Niewykluczone, że jej szczątki spoczęły właśnie w kazimierskim klasztorze. – W jednej z trumien był wykonany z metalu napis mówiący, że osoba w niej pochowana zmarła 4 maja 1807, w wieku 82 lat. Były też inicjały BL – opowiada Waldemar Dryjański, pracownik Gminnego Ośrodka Kultury w Kazimierzu Biskupim, który czynnie uczestniczy w odkrywaniu krypt. – Od burmistrza Koła, który jest historykiem, dowiedziałem się, że jest wykaz zmarłych osób. Spis prowadzili bernardyni z klasztoru w Kazimierzu Biskupim. Został on wraz z kroniką Elewskiego i innymi księgami z biblioteki bernardynów kazimierskich przewieziony do Krakowa – dodał.

Waldemarowi Dryjańskiemu udało się dotrzeć do tego wykazu. – Po tygodniu otrzymałem, po łacinie, listę osób, które zostały pochowane i w jakim klasztorze. Zacząłem wertować i szukać daty. Udało mi się natrafić na 4 maja 1807 roku i informację, oczywiście po łacinie, że w tym dniu umarła kobieta. Padło też imię i nazwisko – Barbara Lipska, z domu Żychlińska – mówi Waldemar Dryjański.

Hipoteza ta jest jeszcze weryfikowana przez prof. Tomasza Jasińskiego, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że te ustalenia są zgodne z prawdą.