Żywy skansen ma przybliżać zapomniane zwyczaje i tradycje

W Muzeum Okręgowym w Koninie odbyła się pierwsza edycja „Żywego skansenu”. Ta impreza plenerowa ma przybliżać zapomniane zwyczaje i tradycje wiejskie.

W przeciągu trzech dni, skansen etnograficzny znajdujący się na terenie konińskiego muzeum rzeczywiście „ożył”. Stało się tak dzięki muzealnikom, gościom i zwiedzającym, którzy przybywali tłumnie każdego dnia. Nie brakowało atrakcji, a wszystkie punkty programu cieszyły się dużym zainteresowaniem. Z przygotowanych warsztatów korzystały zarówno dzieci, jak i dorośli. Podczas weekendu można było się sprawdzić w praniu na tarze, starych zabawach ludowych, czy nauczyć się robienia przetworów. Prócz tego odbywały się warsztaty z malowania makatek, tkania na krosnach, szydełkowania, tworzenia naturalnych kosmetyków. Dzieci mogły wyjść z muzeum z własnoręcznie zasianym koprem, czy bazylią, Wielką popularnością cieszyły się warsztaty z plecenia wianków. Goście z zainteresowaniem odwiedzali również kuźnię, w której kowal prezentował swoją technikę pracy. Wiele osób przyciągały również stoiska z rzemiosłem i swojskim jedzeniem.

- Ten weekend pokazał nam, że jest zapotrzebowanie w Koninie na podobne inicjatywy – mówi Elżbieta Barszcz, dyrektor Muzeum Okręgowego w Koninie – Skansen jest wymarzonym miejscem na podobne imprezy, z pewnością będziemy je powtarzać w przyszłym roku. Bardzo nas cieszy pozytywna reakcja gości i miłe słowa, które bez przerwy do nas docierają. To bardzo motywuje nas do pracy. Mogę zapewnić, że jeszcze w tym roku będzie się dużo u nas działo. Przygotowujemy się do kilku wydarzeń plenerowych. Oczywiście przed nami również dwie wystawy, które otworzymy jesienią, a na które już serdecznie zapraszam.

Podczas „Żywego skansenu” muzealnicy dokonali również oficjalnego nadania imienia słoniowi leśnemu, Gosławowi. Otworzyli również nowy obiekt, wiatrak edukacyjny. Nowa sala przeznaczona na warsztaty z dziećmi umieszczona jest w specjalnie przystosowanym do tego celu wiatraku.