Historia ojca Maksymiliana żyje wśród młodzieży. Uczniowie uczcili jego pamięć
W przeddzień Wszystkich Świętych uczniowie Rzemieślniczej Szkoły Zawodowej CECHU, wraz z opiekunami, posprzątali i zapalili znicze na cmentarzu wojennym z I wojny światowej przy ul. Szpitalnej oraz złożyli kwiaty na symbolicznej mogile ojca Maksymiliana Tarejwo. To tradycja kultywowana przez tę placówkę od wielu lat.
Na mogile kapelana Powstania Styczniowego, zamordowanego przez Rosjan w Koninie, zapłonęły także znicze patriotyczne. – Ojciec Maksymilian Tarejwo to nasz bohater i prawdziwe świadectwo miłości do ojczyzny – mówią nauczyciele, którzy przypomnieli uczniom historię duchownego.
Maksymilian Tarejwo, jako jeden z Braci Mniejszych Kapucynów z klasztoru w Lądzie, był od początku związany z Powstaniem Styczniowym. Zaraz po wstąpieniu do zakonu kapucynów zaczął głosić kazania patriotyczne. W czasie powstania pełnił funkcje duszpasterskie w oddziałach płk. Kazimierza Mielęckiego oraz gen. Edmunda Taczanowskiego. Był kurierem powstańczym, brał udział w bitwie pod Ignacewem, gdzie został ranny. Po aresztowaniu przez Rosjan na terenie opactwa w Lądzie przewieziono go do Konina i skazano na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano na nadwarciańskich błoniach 19 lipca 1864 roku. Dziś w tym miejscu znajduje się symboliczna mogiła kapłana.
Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.