Uchwała o unieważnieniu wyborów na sołtysa Lubstowa. Czy decyzja radnych była zgodna z prawem?
Czy radni Sompolna złamali prawo przyjmując uchwałę o unieważnieniu czerwcowych wyborów na sołtysa Lubstowa? Do końca września decyzję w tej sprawie podejmą służby wojewody wielkopolskiego. Na razie, według opinii radcy prawnego Urzędu Miasta, sołtysem jest nadal Anna Kosmowska, która wybory przegrała.
Radni Sompolna przyjęli uchwałę o unieważnieniu czerwcowych wyborów na sołtysa Lubstowa po proteście dotychczasowej sołtys, Anny Kosmowskiej, która wybory przegrała na rzecz Roberta Garczyńskiego.
Kosmowska zarzuciła naruszenie statutu sołectwa podczas wyborów, a jej protest został zaakceptowany przez radnych w sierpniu. Garczyński twierdzi, że rada złamała statut, zamykając lipcową sesję bez rozstrzygnięcia sprawy i złożył wniosek do wojewody o ocenę legalności działań radnych.
Wojewoda ma podjąć decyzję do końca września. W międzyczasie, zgodnie z opinią radcy prawnego Urzędu Miasta, sołtysem jest nadal Kosmowska.
Radni Sompolna zajęli się sprawą, kiedy wpłynął do nich protest wyborczy od dotychczasowej sołtys Lubstowa, Anny Kosmowskiej, po tym jak decyzją większości uczesniczących w wyborach osób, nowym sołtysem został Robert Garczyński. Jednak Anna Kosmowska w proteście skierowanym do Rady Miejskiej w Sompolnie zarzuciła, że podczas zebrania wyborczego wielokrotnie naruszono statut sołectwa. Według niej wybory przebiegały chaotycznie, a na liście wyborców pojawiły się nieznane nazwiska. Te argumenty przedstawiła radnym podczas lipcowej sesji, kiedy to po raz pierwszy zajęli się sprawą. Wówczas nie udało się podjąć uchwały z powodu braku większości głosów, dlatego temat powrócił na sesji 19 sierpnia. Wtedy za przyjęciem protestu głosowało 7 radnych, przeciw było 6, a 2 wstrzymało się od głosu.
Zarzuty Roberta Garczyńskiego
Z kolei Robert Garczyński, który wygrał wybory na sołtysa Lubstowa, twierdzi, że działania radnych były niezgodne ze statutem. W związku z tym skierował pismo do wojewody wielkopolskiego, w którym domaga się oceny legalności podjętych przez radnych kroków.
Zdaniem Garczyńskiego rada powinna rozstrzygnąć protest na najbliższej sesji po wyborach sołtysa, czyli w lipcu. Ponieważ wówczas głosy rozłożyły się równomiernie, przewodniczący rady powinien ogłosić przerwę w obradach i wznowić je w innym terminie. Tymczasem zamknięto sesję, a uchwałę podjęto dopiero w sierpniu. Garczyński liczy, że nadzór prawny wojewody oceni, czy uchwała radnych była zgodna z prawem.
Konsekwencje dla nowego sołtysa
Robert Garczyński wyraził swoje rozczarowanie całą sytuacją. Wyjaśnił, że jako nowy sołtys zaangażował się w organizację dożynek, a także planował zebranie sołeckie, na którym mieszkańcy mieli zdecydować o przeznaczeniu środków z funduszu sołeckiego. Dopiero niedawno otrzymał informację od jednej z urzędniczek, że nie jest już sołtysem. Dlatego też pojawił się na sesji, aby wyjaśnić sytuację.
Stanowisko radcy prawnego
Według radcy prawnego Urzędu Miasta, Tomasza Rolirada, wszystkie procedury zostały przeprowadzone zgodnie z prawem. Wyjaśnił on, że statut sołectwa nie reguluje szczegółowo omawianych kwestii, dlatego działania radnych były dopuszczalne. Robert Garczyński pełnił funkcję sołtysa od dnia wyborów do 19 sierpnia, czyli do sesji, podczas której przyjęto protest Anny Kosmowskiej.
– Wracamy do sytuacji sprzed wyborów z 21 czerwca
– podsumował mecenas. Teraz muszą zostać przeprowadzone nowe wybory na sołtysa.
Decyzja wojewody
Ostateczna decyzja należy jednak do wojewody wielkopolskiego, który może uchylić uchwałę radnych dotyczącą protestu wyborczego.
Pogoda bywa kapryśna – kliknij teraz i sprawdź prognozę, żeby nie dać się jej przechytrzyć!