Kleczew. Zamieszanie z wyborami sołtysa. Radni odrzucili protest wyborczy
Czy wybory sołeckie w Jabłonce (gm. Kleczew) były ważne? Kleczewscy radni stwierdzili, że tak. Wcześniej wpłynęły do nich trzy protesty wyborcze w tej sprawie.
Wybory w sołectwie Jabłonka odbyły się 13 września. W pierwszym głosowaniu mieszkańcy wybierali sołtysa. Dotychczasowy, Adam Woźniak, wygrał stosunkiem głosów 25:24. Następnie wybierana była rada sołecka. W tym momencie komisja skrutacyjna zauważyła, że w wyborach wzięła nieuprawniona osoba – jedna z głosujących podpisała się za swoją mamę.
Komisja zdecydowała o unieważnieniu i powtórzeniu wyborów sołtysa. W drugim głosowaniu, znów przewagą jednego głosu, wygrała już Patrycja Wiśniewska. Tym razem głosowali już sami uprawnieni, ale w międzyczasie zebranie opuściła dwójka uczestników pierwszego głosowania. Jak relacjonował Jacek Tylman, radny i przewodniczący zebrania sołeckiego w Jabłonce, wcześniej komisja skrutacyjna ogłosiła bowiem wyniki wyborów na sołtysa.
W związku z tym do Rady Miejskiej w Kleczewie wpłynęły trzy protesty wyborcze, którymi radni zajęli się podczas poniedziałkowych posiedzeń komisji i wtorkowej sesji.
Dwa posiedzenia komisji
Radni do zamieszania w Jabłonce dołożyli jeszcze swoje. W poniedziałek odbyło się bowiem pierwsze posiedzenie komisji rewizyjnej, która miała zaopiniować projekt uchwały dot. uwzględnienia protestów wyborczych i unieważnienia wyborów. Jak tłumaczył przewodniczący Tadeusz Sawicki, radni podejmowali decyzję jedynie po telefonicznej konsultacji z prawnikiem, który wskazywał na zasadność unieważnienia wyborów.
Ale we wtorek, zaledwie dziesięć minut przed sesją Rady Miejskiej w Kleczewie, odbyło się jeszcze drugie posiedzenie komisji. Tym razem radni opiniowali projekt zupełnie inny - dot. odrzucenia protestów wyborczych. W międzyczasie bowiem dotarły do nich dwie opinie, jak mówił Sawicki, niezależnych prawników, które wskazywały, że protesty należałoby odrzucić.
Ostatecznie do porządku obrad wtorkowej sesji Rady Miejskiej w Kleczewie trafiły dwa projekty uchwał. Jak wyjaśniała bowiem przewodnicząca Alicja Piaskowska, komisja rewizyjna w poniedziałek przesłała jeden projekt, a we wtorek – już inny. W tym drugim radni argumentowali, że komisja skrutacyjna miała prawo unieważnić pierwsze wybory i do złamania statutu nie doszło.
Za uznaniem wyborów w Jabłonce opowiedział się również burmistrz Mariusz Musiałowski. Jak stwierdził, uchwałę radnych w tej sprawie oceniał będzie jeszcze wojewoda. W przypadku unieważnienia wyborów przez radnych burmistrz będzie musiał wyznaczyć termin kolejnych wyborów, co może doprowadzić do galimatiasu prawnego. – Będziemy mieć trzech sołtysów w ciągu dwóch tygodni wybranych – powiedział Mariusz Musiałowski.
Wojewoda zweryfikuje
Radni ostatecznie zdecydowali o odrzuceniu projektów wyborczych. Za ich odrzuceniem głosowali Paweł Boroński, Sławomir Kapturski, Piotr Kowalski, Krystian Lewandowski, Jarosław Maciejewski, Tadeusz Sawicki, Ewa Szacowna i Mariusz Szczepański. Przeciw odrzuceniu głosowali Jacek Pernal i Alicja Piaskowska. Wstrzymała się Paulina Mielczarek. Z głosowania wyłączył się Jacek Tylman, który był przewodniczącym zebrania w Jabłonce. Nieobecni byli Adam Chorbiński, Piotr Domagalski i Joanna Kosińska.
Ostateczną decyzję podejmie wojewoda wielkopolski, który będzie oceniał zgodność uchwały radnych z prawem. W przypadku unieważnienia uchwały dojdzie do ponownych wyborów w sołectwie Jabłonka.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.