Dokładamy do hotelu „Konin”, żeby władze spółki mogły... zarabiać
KONIN JEST NASZ
Największy hotel w naszym mieście przyniósł w 2019 roku ponad 272 tys. zł straty, a rok wcześniej 164,7 tys., co oznacza, że w ciągu dwóch lat dołożyliśmy do niego – bo hotel „Konin” jest własnością miasta – ponad 436 tys. złotych. A nie musieliśmy.
Doskonale można sobie bowiem wyobrazić inny scenariusz, z diametralnie odmiennym skutkiem finansowym. Przedsiębiorstwo Turystyczno-Handlowo-Usługowe „Konin” sp. z o.o. – jak brzmi pełna nazwa firmy – zajmuje się jedynie prowadzeniem hotelu „Konin”, do czego wystarcza kilkanaście osób. I tyle jest tam zatrudnionych. Ale ponieważ jest to spółka prawa handlowego, oprócz pięciorga recepcjonistek i tyle samo pań pokojowych, takoż pracownika serwisu technicznego i menedżera hotelu, zatrudnia jeszcze główną księgową i prezesa.
Same tylko wynagrodzenia prezesów (bo w 2019 roku nastąpiła zmiana na tym stanowisku, więc było ich dwóch), wyniosły 233,8 tys. zł. Jeśli doliczymy do tej kwoty 57,6 tys. zł diet, jakie trzeba było wypłacić trzem członkom rady nadzorczej, otrzymujemy 291,4 tys. zł, a więc o blisko 20 tys. zł więcej niż wyniosła strata spółki.
Z prostego rachunku wynika zatem, że gdyby hotel nie był zarządzany przez spółkę i nie musiałby wypłacać pensji prezesowi ani diet radzie nadzorczej, osiągnąłby w 2019 roku symboliczny zysk. A to nie koniec oszczędności. Zlikwidowanie spółki i umieszczenie hotelu na przykład w strukturze Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji (lub PGKiM), jak to się dzieje w wielu gminach, a w latach 1996-2000 było praktykowane również w Koninie, przyniosłoby kolejne oszczędności. MOSiR ma bowiem własną księgową i kadrową, co pozwoliłoby zrezygnować z usług głównej księgowej, a sprawy administracyjne realizowałaby pani prowadząca dzisiaj sekretariat prezesa, hotelowe kadry i księgowość. Wynagrodzenie głównej księgowej, wynoszące dzisiaj około 6 tys. zł (taką sumę podał mi w rozmowie telefonicznej prezes Janusz Zawilski) to 72 tys. rocznie. Ta kwota podniosłaby zysk za 2019 rok do 92 tys. zł!
Cała ta sprawa ma jeszcze jeden aspekt, który funkcjonowanie hotelu „Konin” i zarządzającej nim spółki stawia w zupełnie nowym świetle. Otóż samorządowi nie wolno prowadzić działalności hotelarskiej, gdyż – jak stwierdziła sześć lat temu w swoich zaleceniach Najwyższa Izba Kontroli po przyjrzeniu się działalności konińskich spółek miejskich – nie mieści się ona „w sferze użyteczności publicznej”.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.