Mariusz Zaborowski: „Nie będę się przed nikim chował”
Teraz kwestia związana ze sztucznym boiskiem na wyremontowanym stadionie przy ul. Dmowskiego. Panuje opinia, że stawki za jego wynajęcie są najwyższe w regionie. Podobno m.in. dlatego nasze miasto jest omijane i do rozgrywania meczów towarzyskich zimą kluby wybierają Koło czy Trzemeszno. Powstaje więc pytanie czy nie można obniżyć stawek, aby przyciągnąć innych i w ten sposób zarobić choćby na utrzymanie nawierzchni? Górnik, Medyk, SMS czy szkółki komercyjne nie mają potrzeby korzystania z boiska ze sztuczną nawierzchnią przez cały dzień. W tym czasie można by je wynająć innym i trochę zarobić.
Boisko w pierwszej kolejności ma służyć przede wszystkim naszym klubom, ale oczywiście chciałbym komercyjnie je wynajmować, bo może przyjąć dużo większe obciążenie a pieniędzy trzeba szukać. Wysłaliśmy również zapytanie o szacunek kosztów opracowania projektu zmiany sposobu użytkowania budynku po byłym magazynie cukru, który chcielibyśmy przeznaczyć na miejsce do trzymania łodzi w okresie zimowym. Pozwoli to na określenie kosztów wykonania robót koniecznych do zmiany przeznaczenia.
Wróćmy na chwilę do spotkania z kibicami Górnika Konin. Jakie ma pan odczucia po wszystkim?
Bardzo pozytywne. Spotkałem się z grupą osób, dla których ten klub jest wszystkim. Dla nich fakt, że zostałem dyrektorem MOSiR-u jest nowym rozdziałem. Przekazali mi, co jest dla nich ważne i naprawdę to doceniam. Dostałem od nich koszulkę ze swoim nazwiskiem. Jest chęć współpracy i czas pokaże jak będzie ona przebiegała. Tak samo jest w przypadku samego klubu. Bardzo doceniam organizacje pozarządowe, które poświęcają swój wolny czas i chcą robić coś dobrego dla ludzi. Funkcjonowałem w różnych organizacjach, nie brałem za to wynagrodzenia, więc wiem, jak to jest.
Górnika ma pan za sobą. A inni?
Przy okazji wizyty na Podwalu spotkałem się z Romanem Jaszczakiem, prezesem Medyka. W sobotę byłem na Pucharze Polski szermierzy, gdzie miałem okazję porozmawiać z Tomaszem Pigułą, Tadeuszem Pigułą i z prezesem KKSz-u Konin, Kazimierzem Pałaszem. Większość takich spotkań dopiero przede mną. W najbliższym czasie czeka mnie sporo wizyt na różnych wydarzeniach, więc na pewno będzie okazja do poznania osób związanych ze Startem Konin czy innymi klubami. Preferuję wizyty gościnne. W moim biurze ktoś mógłby poczuć się niezręcznie, a nie chodzi o to, żeby budować niepotrzebne bariery. Chcę porozmawiać o problemach, o tym co można poprawić.
Żeby objechać wszystkich potrzebuje pan dużo czasu.
W Koninie około 30 podmiotów otrzymuje dotacje miejskie. Wbrew temu co się być może sądzi klubów jest dużo. To musi trochę zająć.
Obiektów sportowych w Koninie też jest sporo. Problem polega na tym, że nie wszystkie są udostępnione dla mieszkańców.
W tej chwili jestem na etapie podpisywania umów na korzystanie z miejskich obiektów sportowych. W przypadku stadionu przy ul. Popiełuszki jego właścicielem jest Akademia Nauk Stosowanych i przy każdej możliwej okazji staramy się współpracować. Jeżeli chodzi o inne obiekty, to nie chcę nic deklarować. Poza obietnicą, że wszystkiemu dokładnie się przyjrzę.
Co planuje pan dalej?
W czwartek (12 września – dop. D.W.), z wiceprezydentem Witoldem Nowakiem byliśmy w Poznaniu w Departamencie Turystyki i rozmawialiśmy o dofinansowaniu na naprawę pomostu przy ul. Rybackiej. Trzeba także dokonać remontu orlika przy ul. Dmowskiego.
Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!