Z programu dla górników i energetyków korzystają głównie rodziny i byli pracownicy


Rok po rozpoczęciu programu pomocowego dla górników i energetyków z grupy ZE PAK nowe zatrudnienie dzięki Centrum Pracy Jobs First znalazło osiemnaście osób. Z oferty korzystają głównie byli pracownicy kopalni i elektrowni oraz ich rodziny.
Centrum Pracy Jobs First rozpoczęło swoją działalność w Koninie niemal rok temu. Jest jednym z partnerów realizujących program pomocowy dla górników i energetyków z grupy ZE PAK, ich rodzin oraz pracowników branż powiązanych. W środę podsumowało swoje dotychczasowe działania.
Głównie rodziny i byli pracownicy
Do tej pory ze wsparcia Centrum Pracy skorzystało 69 osób. Osiemnaście już znalazło zatrudnienie, pozostali szukają – trzeba pamiętać bowiem, że podopieczni trafiają do centrum w różnym czasie, część bardzo niedawno.
Do tej pory największą grupę korzystających ze wsparcia w poszukiwaniu zatrudnienia stanowią byli pracownicy ZE PAK, którzy najczęściej pracę mają, ale chcą ją zmienić na lepszą. Drugą grupą są bezrobotni – w większości kobiety z rodzin pracowników ZE PAK – które albo nigdy nie pracowały, albo bardzo dawno temu.
W małym stopniu z oferty korzystali do tej pory aktualni pracownicy kopalni i elektrowni. To zaledwie 3% wszystkich uczestników programu. Prezes Jobs First Anna Karaszewska mówi, że jedną z przyczyn jest odsuwanie w czasie ostatecznego zamknięcia kopalni. – Nie ma się co dziwić ludziom, którzy tyle lat przepracowali i dalej sobie nie wyobrażają tego zamknięcia finalnego, które było wielokrotnie przesuwane, że jeżeli im się mówi: „zostańcie z nami do końca” to oni z tego rezygnują i chcą pracować do końca.
Nowa praca po średnio 3,5 miesiąca
Średni czas znalezienia zatrudnienia z pomocą Centrum Pracy to ok. 3,5 miesiąca. Osoby, które pracę zmieniają, mogą liczyć na nieco większe pieniądze, ale przede wszystkim – lepsze warunki pracy, niż w dotychczasowej firmie. W zdecydowanej większość otrzymali umowy o pracę.
W środę część z nich dzieliła się swoimi przemyśleniami. Pan Andrzej Ignaczak przez kilkadziesiąt lat zarządzał zespołami koordynującymi prace remontowe. Obecnie pracuje w firmie zajmującą się usługami w zakresie drogownictwa i utrzymania porządku.
– Do odważnych świat należy. Nie próbujmy się zaszufladkować i mówić, że kopalnia to było to najważniejsze. Bardzo ważne w naszym życiu, o kopalni nie mogę powiedzieć nic złego, bo to była działalność, która mnie ukształtowała. Historia pokazała, że kończymy tę działalność w naszym regionie i trzeba myśleć inaczej – powiedział.
Wśród gości konferencji było również dwoje dzieci pracowników ZE PAK, którzy poprzez Centrum Pracy znaleźli zatrudnienie w firmach z branży ochrony zdrowia i budowlanej, a także pracodawcy, którzy zatrudnili osoby przygotowane przez centrum – z branży gospodarki odpadami i ochrony zdrowia.
Możliwości większe niż zainteresowanie
– Mamy jedno wyzwanie – nasze możliwości są znacznie większe, niż liczba osób, które w tym momencie obsługujemy. Cały czas jest tak, że ta skala zainteresowania jest zdecydowanie poniżej naszych możliwości – przyznaje prezes Anna Karaszewska.
Wśród powodów wymienia strach osób przed zmianami i brak wiary we własne możliwości. Jej zdaniem wśród mieszkańców regionu panuje również przekonanie o niskiej atrakcyjności ofert pracy w regionie. – Mają przekonanie, że rozwiązaniem dla wyzwań lokalnego rynku pracy byłby drugi Volkswagen albo elektrownia jądrowa. To jest nieprawda – mówi.
Jak przekonuje, duże firmy zatrudniają zazwyczaj podczas agencje pracy tymczasowej, podczas gdy trwałe zatrudnienie najłatwiej znaleźć w małych i średnich firmach. I dodaje, że w regionie są pracodawcy, którzy oferują dobre warunki pracy, a Jobs First jest w stanie ich zaproponować swoim podopiecznym.
Zdaniem Anny Karaszewskiej liczba uczestników programu może się zwiększyć w przyszłości, ale nawet jeżeli nie będą to stricte obecni pracownicy grupy ZE PAK, to nie stanowi to problemu. – Cała Wielkopolska Wschodnia jest dotknięta dekoniunkturą z powodu zamykania ZE PAK-u. Te inne grupy zawodowe są czasami w jeszcze większej potrzebie. Więc jeżeli mówimy o tym, że ten program ma w jakiś sposób trwały zmienić sytuację na rynku pracy w Wielkopolsce Wschodniej to im więcej będzie osób też z innych grup, tym lepiej – ocenia.
500 osób do połowy 2029 r.
Z oferty Centrum Pracy do połowy 2029 r. skorzystać będzie mogło łącznie 500 osób. Pracownicy centrum otaczają osoby indywidualnym wsparciem w poszukiwaniu odpowiedniego dla nich zatrudnienia. W ramach programu pracodawcy mogą korzystać z dofinansowania do utworzenia i utrzymania stanowiska pracy przez co najmniej dwa lata oraz do wynagrodzenia pracownika.
Łączna wartość projektu (obejmującego działania również innych partnerów) to 257 mln zł finansowanych z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji i budżetu państwa.
Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.
Komentarze nie na temat są usuwane.