Wsparcie nastolatków. Klucz do przetrwania burzliwych lat
Zrozumienie procesu dojrzewania mózgu jest kluczowe dla wsparcia nastolatków podczas burzliwych lat ich życia. Rodzice i opiekunowie często czują się bezradni wobec trudności, z którymi borykają się ich dzieci.
W książce „Nastolatek potrzebuje wsparcia” neurodydaktyk Robert Bielecki (koninianin), psycholog Agnieszka Kozak i psychoterapeuta Marcin Rzeczkowski oferują swoją wiedzę i doświadczenie, aby pomóc w zrozumieniu tego, co przeżywają młodzi ludzie i jak najlepiej im towarzyszyć. Poruszane są tematy takie jak depresja, samookaleczenie, brak motywacji do nauki, lęk i nieodpowiedzialność. Książka do nabycia w przedsprzedaży, a wkrótce także w księgarniach.
Anna Pilarska. Skąd pomysł na książkę?
Robert Bielecki. Taki bezpośredni impuls do napisania książki dała dr Agnieszka Kozak. Znając mnie z wcześniejszych publikacji i konferencji, zaproponowała, aby przygotować wspólnie taki materiał. Nasza wiedza i doświadczenia zawodowe dały szerokie, ale i spójne spojrzenie na wybraną problematykę. Nie mieliśmy wątpliwości, że tego typu publikacja wyjdzie naprzeciw oczekiwaniom wielu rodziców.
Jak powstaje taka wspólna publikacja?
Troje autorów mieszkających w różnych częściach Polski. Nie było więc możliwości żeby się często spotykać. Zostaje internet. Współtworzyliśmy równolegle każdy z rozdziałów. Ja koncentrowałem się na neurobiologii, aby pokazać to od strony zależności, które dzieją się w mózgu młodego człowieka. Do treści współautorów dodawałem swoje doświadczenia. Oni też mieli możliwość ingerowania, aby wspólnie tworzyć kolejny rozdział.
Z tytułu wynika, że nastolatek bardzo, ale to bardzo, potrzebuje wsparcia. To wytyczna tej książki.
Śmiało można powiedzieć, że okres nastoletni jest najbardziej burzliwym czasem w życiu człowieka. Ze względu na zmiany hormonalne, czy dojrzewanie mózgu, w organizmie dzieją się różne rzeczy. To czas buntu, poszukiwania samego siebie, popadania w skrajności. Jest wiele trudności. I jak mówi tytuł – konieczne jest wsparcie. Podczas pisania przeprowadzaliśmy konsultacje. Fragmenty książki przesyłaliśmy dorosłym. Ku naszemu zaskoczeniu wpadały także w ręce nastolatków i okazało się, że po przeczytaniu to oni zaczęli lepiej rozumieć swoich rodziców. Wsparcie jest bowiem kluczowym elementem w tym wieku rozwojowym, kiedy burzliwość życia jest największa. To przecież okres wielu zmian i bez wsparcia, przede wszystkim rodziców, którzy są najważniejszymi osobami dla dziecka, nawet jak im się nie układa, może być ciężko.
Na czym polega to wsparcie?
Na zrozumieniu tego, co przeżywa nastolatek. Starsze pokolenie dorastały w innych okolicznościach, przy innych oczekiwaniach, bez technologii, zamknięcia w tych ekranach. Mamy zupełnie inne czasy. Jest dużo większa presja z każdej strony. Dlatego podtytuł brzmi „zrozum swoje dziecko i bądź po jego stronie”. W sposób rozsądny. W rozdziałach poruszamy temat depresji, samookaleczenia, trudnych sytuacji, z którymi rodzice sobie nie radzą. Tymczasem kluczem wsparcia każdego nastolatka jest zrozumienie.
Jako specjaliści staracie się w czytelny sposób pomóc w zrozumieniu?
W każdy rozdziale pojawia się konkretna historia i na jej bazie dochodzimy do problemu. Dajemy przy tym odniesienie neurobiologiczne, aby uzmysłowić co dzieje się w tej młodej głowie. Później przechodzimy do perspektywy rodzica. Jak on to widzi. A na koniec koncentrujemy się na tym jak podejść do rozwiązania danego problemu.
W książce poruszacie takie zagadnienia jak: lęk, utrata poczucia własnej wartości, zakochanie, ataki złości, świat internetu, samookaleczenia, depresja, brak motywacji do nauki, nieodpowiedzialność.
Bo trzeba rozumieć z czego to wynika. Wtedy można uniknąć obwiniania swojego dziecka. Jeżeli rodzic zrozumie jak nastolatek myśli, jak się z tym czuje, to powinno pomóc w kontaktach. Można by było napisać więcej rozdziałów, ale książka ma już czterysta stron. Wystarczy na początek.
Po wydaniu tego tomu pozostaje tylko zachęcić dorosłych do przeczytania, przeanalizowania i zrozumienia.
Byłoby świetnie. Różni rodzice dostali pierwsze teksty do konsultacji i otrzymaliśmy ciekawe sygnały zwrotne, że taka książka jest niezwykle potrzebna. Niektórzy żałowali, że wcześniej nie powstała, bo może by im się udało uniknąć problemów wychowawczych wynikających właśnie z powodu braku zrozumienia. Jako autorzy mamy nadzieję, że książka trafi tam, gdzie trzeba i przyniesie dobre efekty.
Czy autor z taką wiedzą jak pan jest idealnym rodzicem?
Nie ma idealnych mam i ojców. Są rodzice popełniający mniej lub więcej błędów, mniej lub bardziej rozumiejący co się dzieje z nastolatkiem i umiejący mu towarzyszyć w mądry sposób. Mając szerszą wiedzę na ten temat, więcej jestem w stanie sobie zarzucić. Młody człowiek to przecież osobny byt ze swoimi przeżyciami, interpretacjami, emocjami, uczuciami. Mogę tylko mieć nadzieję, że jak będę mądrze towarzyszył, podpowiadał, wspierał to popełnimy razem jak najmniej błędów. I będziemy się nawzajem lepiej rozumieć. Tego właśnie wszystkim życzę.
Dziękuję za rozmowę
Mamy swój kanał nadawczy. Dołącz i bądź na bieżąco!