W drodze do pałacu w Morzysławiu. Wspomnienie o dyrektorze Maciejewskim
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
W maju 1969 roku, kiedy do matury mieli przystąpić pierwsi uczniowie Liceum Ogólnokształcącego, jego nowym kierownikiem został Zdzisław Maciejewski. Największym problemem szkoły był zbyt szczupły budynek. Nieco luźniej zrobiło się w 1970 roku, kiedy Szkoła Podstawowa nr 8 przeniosła się do nowego gmachu na piątym osiedlu. I od razu odpowiem na pytanie, które zapewne nasunie się wielu Czytelnikom: skąd w Morzysławiu wzięła się Ósemka. Otóż po przeniesieniu się w 1953 roku Liceum Pedagogicznego do Morzysławia tamtejsza szkoła podstawowa została przekształcona w tak zwaną szkołę ćwiczeń dla przyszłych nauczycieli. A po 1967 roku wraz z Morzysławiem znalazła się w Koninie i zyskała numer osiem.
Toalety w budynku
Po wyprowadzce szkoły podstawowej można było nieco odetchnąć i przeprowadzić najbardziej niezbędne prace modernizacyjne. Na przykład urządzić toalety w budynku, bo do tej pory znajdowały się na zewnątrz, w sąsiedztwie dzisiejszego głównego wejścia od strony stadionu.
- Z jednej klasy na parterze zrobiliśmy ubikację dla personelu, a uczniom udostępniliśmy toalety w internacie, więc te stare na zewnątrz można było rozebrać - wspominał Zdzisław Maciejewski.
W 1970 roku do Liceum wrócił Zygmunt Szatkowski, który od razu został zastępcą dyrektora. Pięć lat później Zdzisławowi Maciejewskiemu powierzono zorganizowanie w tym samym budynku Studium Wychowania Przedszkolnego.
- Nieprzypadkowo powierzono to mnie, bo miałem praktykę jako kierownik Liceum Pedagogicznego, a poza tym nadal pracowali u mnie nauczyciele z tamtej szkoły. Wtedy też zapadła decyzja o rozbudowie naszego kompleksu szkolnego: dobudowie kondygnacji na budynku szkolnym, internacie i budowie auli nad salą gimnastyczną oraz założeniu centralnego ogrzewania.
Dla Zdzisława Maciejewskiego zaczął się czas najintensywniejszej pracy.
- Był taki czas, że miałem stu nauczycieli, klasy od „a” do „f” i pracowaliśmy do dwudziestej wieczorem. Nie mogłem sobie pozwolić na żadne wakacje, więc nie brałem urlopu. Dzieliliśmy się z Szatkowskim dyżurami, ale bywało, że na jego dyżurze nad czymś tam siedziałem, więc od rana pracowałem do późnego wieczora na czterdziestu papierosach i kilku kawach. Skończyło się to dla mnie zawałem w 1976 r. Miałem wtedy 44 lata.
Duma i zadowolenie
Przełożeni zaproponowali Zdzisławowi Maciejewskiemu przejście na rentę chorobową, ale się nie zgodził.
- Chciałem dociągnąć do wręczenia sztandaru dla szkoły. Wszystko się zmieniło, kiedy podczas badania kontrolnego wykryto u mnie zagrożenie drugim zawałem i wysłano na podleczenie do sanatorium. Wtedy zrezygnowałem z dyrektorowania i latem 1981 roku moje obowiązki przejął dyrektor Szatkowski.
Zdzisław Maciejewski wrócił jeszcze do pracy nauczyciela, ale już w zdecydowanie spokojniejszych warunkach. Z zadowoleniem wspominał czas pracy w II Liceum Ogólnokształcącym.
- Był taki rocznik, że 34 osoby z klasy matematyczno-fizycznej zdały maturę, 32 zgłosiły się na studia, a 30 zostało przyjętych, z czego 18 zdaje się na wydział lekarski - opowiadał mi z dumą.
Zdzisław Maciejewski zmarł 16 września tego roku w wieku 90 lat. Został pochowany na cmentarzu komunalnym w Koninie.
Wszystkie załączone zdjęcia pochodzą z prywatnych zbiorów Zdzisława Maciejewskiego.
O historii II Liceum Ogólnokształcącego w Koninie pisaliśmy również w artykułach:
Pół wieku II Liceum: Jak koledzy dwójkami się wymieniali
Szatan i diabelska klasa czyli burzliwe lata 80. w II LO
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.
Komentarze nie na temat są usuwane.