Psy polują bezkarnie
Wczoraj byłem świadkiem jak koło mojej posesji wiejski pies dopadł koziołka i go do dosłownie żywcem zjadał.
Wczoraj byłem świadkiem jak koło mojej posesji wiejski pies dopadł koziołka i go do dosłownie żywcem zjadał.
Pogoniłem psa i zgłosiłem to zdarzenie łowczemu z koła łowieckiego, które opiekuje się tym terenem (mieszkamy w Kolnie, praktycznie już w lesie). Łowczy przyjechał i dobił koziołka, bo zwierzak już dogorywał. Następnie zrobił zdjęcia i zadzwonił do straży łowieckiej, ale odpowiedzieli mu, że jeżeli to nie był chart czy inny pies gończy, na którego trzeba mieć pozwolenie, to sprawa nie leży w ich kompetencjach, że ewentualnie powinna się tym zająć straż gminna.
Ludzie, zróbcie coś z tym, bo straż łowiecka nie ma na takie sprawy czasu!
Mateusz
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.