Skocz do zawartości

Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!

PILNE

IMGW: Prognozowane są burze. Miejscami silniejsze opady deszczu z wielkością opadów od 15 mm do 25 mm. Lokalnie wystąpią opady gradu oraz porywy wiatru do około 70 km/h.

LM.plWiadomości„Powiedz no, mistrzu, stolicę Malediwów”

„Powiedz no, mistrzu, stolicę Malediwów”

Dodano: , Żródło: LM.pl
„Powiedz no, mistrzu, stolicę Malediwów”
wspomnienie

Ponad siedem miesięcy minęło od śmierci Kazimierza Gmerka – legendarnego nauczyciela geografii w I Liceum Ogólnokształcącym w Koninie i naszego LM-owego meteorologa. Profesor Gmerek, bo tak o nim mówią uczniowie, był nie tylko mistrzem w swoim fachu i przyjacielem młodzieży. Był też autorytetem, który miał wpływ na losy wielu osób. Jedną z nich jest Łukasz Rakowicz, geolog, absolwent I LO i mój licealny kolega.

Jaki wpływ na Twoje życie miał profesor Gmerek?

Przeogromny. Geografia i geologia ukształtowały mnie jako człowieka. Dzięki profesorowi nauczyłem się jak poznawać świat. Geografia to interdyscyplinarna nauka, która jest mega ciekawa.

Kiedy szedłeś do liceum to interesowałeś się geografią?

Po szkole podstawowej byłem zainteresowany przede wszystkim historią. Brałem udział w olimpiadach. Trochę geografię lubiłem, ale nie było to moje oczko w głowie. Fascynowałem się piłką nożną. Miałem od brata taką książkę, w której były opisane wszystkie drużyny narodowe świata od Vanuatu, Nepalu po Brazylię. Poznawałem te reprezentacje i siłą rzeczy chciałem wiedzieć, gdzie te kraje się mieszczą, na jakim są kontynencie, przy jakim oceanie leżą. Kiedy przyszedłem do I LO i mieliśmy geografię z profesorem Gmerkiem, zrobił nam sprawdzian ze stolic.

Często były takie sprawdziany…

(śmiech) No właśnie! Pamiętam, że napisałem ten sprawdzian celująco. Profesor nie chciał wierzyć i zaczął mnie pytać: „Powiedz no, mistrzu, stolicę Malediwów”. No to ja mu bach! „Powiedz stolicę Bangladeszu”. No to ja mu bach! Był zszokowany, że wymieniłem wszystkie stolice. Rozmawiał potem z moimi rodzicami. Pytał ich, czy może nie chciałbym pogłębić wiedzy geograficznej. I tak się zaczęła ta przygoda. Później był „Endemit”.

„Endemit” to była taka prywatna szkoła prowadzona przez profesora, do której chodzili geograficzni zapaleńcy. Ty sam chciałeś tam iść?

Chciałem. Na „Endemit” chodziły takie osoby, które były zapaleńcami. Była trochę rywalizacja, bo najlepsi startowali w olimpiadach, ale my się dużo od siebie uczyliśmy. To było rozwinięcie wiedzy z lekcji. Testy przygotowywały do egzaminów wstępnych na studia. Pochwały, które profesor Gmerek kierował pod moim adresem były zachętą do tego, żeby pogłębiać swoją wiedzę. Potrafił zaszczepić we mnie bakcyla geograficznego. Dla niego geografia nie była na wykucie, tylko żeby myśleć logicznie. Procesy geologiczne, geograficzne są logiczne. I on tego uczył. Jeżeli ktoś poznał jak działa środowisko na Ziemi to umiał geografię, nie musiał niczego uczyć się na pamięć. To wszystko co się zadziało w liceum, odbiło się na mojej przyszłości.

W jaki sposób?

Kończąc liceum musiałem wybrać jakiś kierunek na studia. Historia ciągle siedziała mi w głowie, a geografia była już najważniejsza. Z połączenia tych przedmiotów wyszła geologia. To był super wybór! Profesor umiał ciekawie pokazać pewne procesy. Mnie geologia zainteresowała dlatego, że pierwszy raz w życiu zobaczyłem jak przy użyciu prostego narzędzia można stworzyć fałd, czyli jak tworzą się góry, np. przez kolizje kontynentów. To było proste, a jednocześnie fascynujące! Do tej pory pokazując moim dzieciom jak powstają góry biorę takie sobie dwie kartki i zderzam je ze sobą.

Pamiętam to! Wtedy profesor zapytał, czy zanotowaliśmy to co pokazał. Nikt nie wiedział co ma notować (śmiech).

Dokładnie tak było! (śmiech) Proste narzędzie, a profesor potrafił nim pokazać naturę procesów. W ten sposób, na chłopski rozum można było zaprezentować jak coś powstaje. Super rzecz!

Chmury też pamiętasz?

Profesor był zapaleńcem, jeśli chodzi o meteorologię i chmury. Do tej pory je pamiętam i jestem w stanie stwierdzić jaka będzie pogoda. Wiem, które to cumulusy, a które cumulonimbusy, czy stratusy. Kiedy widzę baranki na niebie to wiem, że one zwiastują zmianę pogody. Pewne rzeczy mimo upływu czasu zostały w głowie i do tej pory to pamiętam.

Mówiłeś profesorowi, że wybierasz się na geologię?

Tak. Jak kończyliśmy szkołę to rozmawiałem z nim o tym co planuję. Profesor się cieszył i mnie wspierał. Po egzaminach opowiedziałem mu pewną historię, która myślę, że sprawiła mu przyjemność.

strona 1 z 2
strona 1/2
Weź udział w dyskusji
0/1000
0/28
KOMENTOWAĆ MOGĄ TYLKO OSOBY ZALOGOWANE
Twój komentarz może zostać przeczytany przez tysiące osób. Wydawca portalu LM.pl spółka LM LOKALNE MEDIA Sp. z o.o. nie bierze odpowiedzialności za jego treść. Komentarze zniesławiające lub mogące naruszać dobra osobiste osób trzecich grożą odpowiedzialnością karną i cywilną. Osoby pokrzywdzone mogą skutecznie dochodzić swoich praw w organach ścigania i w sądach. Zgodnie z ust. 16 Regulaminu Twój komentarz może zostać opublikowany nie tylko na tej stronie, ale również w innych mediach.
Komentarze nie na temat są usuwane.
Komentarze
Tam nie ma poboczy, jak się kończy bardzo wąska jezdnia to od razu jest klaustrofobicznie głęboki rów, jak przeciwczołgowy. Z resztą coraz częściej drogi przebudowie tak wyglądają. Nie wiem komu i na co takie głębokie rowy budowane kosztem poboczy jak opadów jest coraz mniej. Jak ktoś popełni błąd przy wyprzedzaniu to nie ma gdzie uciec.
Dodano: Autor: Ulrich von Jungingen
w wieku prawie 80 lat prowadzi się auto rzadko, tacy ludzie nie powinni wyprzedzać skoro nie mają wprawy, i nie mają czym.
Dodano: Autor: nic
@nic; Genialne! Zakaz wyprzedzania powyżej pewnego wieku, nie wiem co trzeba mieć w głowie aby wpaść na coś takiego. Można mieć 30 lat i jeździć dramatycznie i można mieć 80 lat i jeździć prawidłowo. Kwestia czy jeździsz od młodości i systematycznie czy ktoś zrobił prawko w wojsku a pierwszy samochód kupił za odprawę emerytalną.
Dodano: Autor: Ulrich von Jungingen
Siadając za kierownicę samochodu, poproś Boga aby się tobą jak i pasażerami opiekował w czasie podróży a jadąc myśl i przewiduj, nie wykonuj ryzykownych manewrów.
Dodano: Autor: Jestem Polakiem
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole