Polowanie na bobry
Dodano: , Żródło: LM.pl

Prawie 150 bobrów, winnych jakoby niszczenia wałów przeciwpowodziowych, mogą zastrzelić myśliwi na terenie czterech powiatów wschodniej Wielkopolski.
Prawie 150 bobrów, winnych jakoby niszczenia wałów przeciwpowodziowych, mogą zastrzelić myśliwi na terenie czterech powiatów wschodniej Wielkopolski. Ekolodzy i przyrodnicy protestują.
O zgodę wystąpiły gminy szczególnie zagrożone zalaniem przez wodę, gdzie dniami i nocami mieszkańcy, wspierani przez strażaków, umacniali coraz bardziej nasiąkające wodą wały przeciwpowodziowe. Zrobiły tak zresztą nie tylko gminy naszego regionu, bo sprawa bobrów stała się głośna w całej Polsce po wypowiedzi ministra Jerzego Millera, który wskazał na te zwierzęta jako największe zagrożenie dla wałów, czym naraził się zresztą na kpiny dziennikarzy internetowego wydania „Der Spiegel” i zarzuty, że nie odróżnia bobrów od piżmaków.
Ekolodzy i przyrodnicy, którzy protestują przeciwko zabijaniu bobrów, twierdzą że ryją one w wałach położonych zbyt blisko wody. Tymczasem wały można skutecznie chronić przed bobrami, zakładając na nie metalowe siatki, a przede wszystkim stale je konserwując i naprawiając. A najlepszym sposobem jest budowanie ich w odpowiedniej odległości od wody. Wtedy bóbr ich nie niszczy, a opuszczająca koryto rzeki woda ma gdzie się rozlać.
Na dodatek zabijanie bobrów jest nieskuteczne, bowiem są to zwierzęta terytorialne i jeśli nawet wyeliminuje się całą rodzinę, to na jej teren wprowadza się wkrótce inna.
Tymczasem Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu wydała zgodę na odstrzelenie 145 bobrów (które, przypomnijmy, są objęte ochroną): najwięcej na terenie powiatu konińskiego, bo aż 60, nieco mniej w powiecie kolskim (55), 20 w powiecie tureckim i 10 - słupeckim. Informację o wykonaniu odstrzałów RDOŚ otrzyma dopiero w połowie lipca, więc trudno jest dzisiaj precyzyjnie ocenić, ile zwierząt już padło ofiarą powodziowej nagonki. Wiadomo na pewno, że w powiecie konińskim zastrzelono jednego bobra, w kolskim chyba trzy.
- Złożymy oficjalny protest przeciwko zabijaniu bobrów na ręce starosty konińskiego - powiedział nam Grzegorz Waleriańczyk, wiceprezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Koninie.
Zdjęcie: Wikipedia
O zgodę wystąpiły gminy szczególnie zagrożone zalaniem przez wodę, gdzie dniami i nocami mieszkańcy, wspierani przez strażaków, umacniali coraz bardziej nasiąkające wodą wały przeciwpowodziowe. Zrobiły tak zresztą nie tylko gminy naszego regionu, bo sprawa bobrów stała się głośna w całej Polsce po wypowiedzi ministra Jerzego Millera, który wskazał na te zwierzęta jako największe zagrożenie dla wałów, czym naraził się zresztą na kpiny dziennikarzy internetowego wydania „Der Spiegel” i zarzuty, że nie odróżnia bobrów od piżmaków.
Ekolodzy i przyrodnicy, którzy protestują przeciwko zabijaniu bobrów, twierdzą że ryją one w wałach położonych zbyt blisko wody. Tymczasem wały można skutecznie chronić przed bobrami, zakładając na nie metalowe siatki, a przede wszystkim stale je konserwując i naprawiając. A najlepszym sposobem jest budowanie ich w odpowiedniej odległości od wody. Wtedy bóbr ich nie niszczy, a opuszczająca koryto rzeki woda ma gdzie się rozlać.
Na dodatek zabijanie bobrów jest nieskuteczne, bowiem są to zwierzęta terytorialne i jeśli nawet wyeliminuje się całą rodzinę, to na jej teren wprowadza się wkrótce inna.
Tymczasem Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu wydała zgodę na odstrzelenie 145 bobrów (które, przypomnijmy, są objęte ochroną): najwięcej na terenie powiatu konińskiego, bo aż 60, nieco mniej w powiecie kolskim (55), 20 w powiecie tureckim i 10 - słupeckim. Informację o wykonaniu odstrzałów RDOŚ otrzyma dopiero w połowie lipca, więc trudno jest dzisiaj precyzyjnie ocenić, ile zwierząt już padło ofiarą powodziowej nagonki. Wiadomo na pewno, że w powiecie konińskim zastrzelono jednego bobra, w kolskim chyba trzy.
- Złożymy oficjalny protest przeciwko zabijaniu bobrów na ręce starosty konińskiego - powiedział nam Grzegorz Waleriańczyk, wiceprezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Koninie.
Zdjęcie: Wikipedia
Przeczytaj również:Jakie dokumenty są potrzebne do ubezpieczenia domu? Przewodnik krok po kroku
Komentarze nie na temat są usuwane.