Policjant, który zastrzelił Adama Cz., ponownie stanie przed sądem
Po prawie 5 latach od zastrzelenia 21-letniego Adama Cz. przez konińskiego policjanta Sławomira L., sprawa ponownie będzie rozpatrywana przez Sąd Okręgowy w Kaliszu. O uchyleniu wyroku i ponownym procesie zdecydował dzisiaj Sąd Apelacyjny w Łodzi.
Do tragedii doszło 14 listopada 2019 roku przy ul. Wyszyńskiego w Koninie. Patrol policji zauważył przy osiedlowym salonie fryzjerskim grupę młodych osób. Kiedy mundurowi podjechali, żeby ich wylegitymować, Adam Cz. zaczął uciekać. W pogoń za nim ruszył Sławomir L. Niedługo potem, przy placu zabaw padł śmiertelny strzał. 21-latek zginął na miejscu. Po kilku latach trwania śledztwa, policjant usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. W listopadzie ubiegłego roku proces ruszył w kaliskim sądzie. Sławomir L. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i wygłosił jedynie oświadczenie, w którym żałował tego co się stało.
Przed sądem w Kaliszu zeznawali dwaj nastolatkowie, którzy feralnego dnia spotkali się z Adamem Cz., a także policjanci, załoga karetki (która była na miejscu zdarzenia) oraz mieszkańcy wieżowca przy ul. Wyszyńskiego. W lutym tego roku sąd uznał, że Sławomir L. jest winny nieumyślnego spowodowania śmierci Adama Cz. i przekroczenia uprawnień. Skazał go na 3 lata pozbawienia wolności i 6-letni zakaz wykonywania zawodu policjanta. Od wyroku odwołały się wszystkie strony. Obrońcy oskarżonego, zarzucając sądowi pierwszej instancji naruszenie prawa procesowego, domagali się uniewinnienia, złagodzenia kary lub uchylenia orzeczenia. Prokurator, trzymając się wersji „nieumyślnego spowodowania śmierci”, wniósł o odrzucenie zarzutu „przekroczenia uprawnień” i złagodzenia kary, a oskarżyciel posiłkowy – o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia, ale w rozszerzonym składzie sędziowskim (o dwóch ławników).
Podczas pierwszej rozprawy apelacyjnej Sławomir L. po raz pierwszy opowiedział ze szczegółami o tragicznej w skutkach interwencji. Przyznał, że strzelił do Adama Cz. Świadomie.
– Podjąłem decyzję o oddaniu strzału, widząc jak Adam Cz. wyprowadza cios ostrym narzędziem w kierunku mojego tułowia – przyznał Sławomir L., który kilkukrotnie demonstrował, w jakiej pozycji stał, trzymając Adama Cz. lewą ręką i broń w prawej ręce. – Kiedy oddałem strzał, Adam Cz. był zwrócony w moim kierunku. Nie był w pozycji stojącej. Był pochylony tułowiem w moją stronę – dodał.
Dzisiaj przed sądem apelacyjnym mieli stawić się biegli, którzy w toku śledztwa wydali różniące się opinie. Jedni twierdzili, że policjant strzelił w klatkę piersiową, a drudzy podnosili, że w plecy. Niestety ze względu na problemy techniczne nie było możliwości skonfrontowania biegłych. W związku z tym sąd „dokonał reasumpcji decyzji”.
– Niemożność przesłuchania biegłych na jednym terminie prowadziłaby do nadmiernej długotrwałości postępowania. Sąd doszedł do przekonania, że będzie musiał poprzestać na zebranym materiale dowodowym – stwierdziła przewodnicząca składu sędziowskiego.
Obrońca oskarżonego wniósł o odroczenie rozprawy, ale sąd nie uwzględnił jego wniosku i zamknął przewód sądowy. Podczas mowy końcowej, mecenas Michał Wójcik podkreślał, że postępowanie w sądzie okręgowym zostało przeprowadzone w sposób pobieżny i nie dotknęło istoty sprawy.
- Dowody przeprowadzone przed Sądem Okręgowym w Kaliszu i przesłuchanie wielu świadków nic do sprawy nie wniosły, a istotne dowody, tj. konfrontacja biegłych, nie zostały uwzględnione – mówił mecenas Wójcik. - Podtrzymuję wniosek o uchylenie orzeczenia i przeprowadzenie ponownego przewodu sądowego lub uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu – dodał obrońca.
Sprzedaj swój rower po sezonie i zyskaj dodatkowe miejsce, a przy okazji gotówkę na nowe hobby!