Zobaczcie, jak Piotr Lutyński przełamuje bariery na swojej wystawie
„Wielowymiarowość” Piotra Lutyńskiego w Muzeum Okręgowym w Koninie mile zaskoczyła widzów.
Wernisaż odbył się w słomnie, która stanowiło tło do oryginalnej ekspozycji wielowymiarowych i niejednoznacznych prac artysty. Ponadto Piotr Lutyński grą na skrzypcach i harmonijnym gwizdaniem umilał czas na wystawie.
- Zaprosiliśmy artystę ze względu na jego wyjątkową osobowość - zapowiedziała Monika Marciniak-Krzesińska, kuratorka wystawy. – Zajmuje się w sztuce wszystkim albo prawie wszystkim. Sami się o tym państwo przekonacie.
To rzeczywiście wszechstronny twórca. Zajmuje się rzeźbą, malarstwem, muzyką, instalacjami. Tak też było podczas wernisażu w spichlerzu MOK, gdzie artysta z Krakowa zaprezentował wiele twarzy.
- Malarstwo jest dla mnie materializacją światła widzialnego – powiedział Piotr Lutyński. – To nie tylko prace położone na słomie, ale z nich powstał jakby inny obraz. Kluczem do tej wystawy jest tytuł: Wielo Wy Miarowość. Dotyczy nas wielu, a każdy ma inną miarę na rzeczywistość. Dopiero w wieku 60 lat zaczynam rozumieć co niosą obrazy. Po co się to robi.
Uzupełnieniem ekspozycji był film o tym samym tytule. Publiczność, zachęcana przez artystę, najpierw nieśmiało przekraczała granice sztuki i wchodziła na nietypowe tło aby popatrzeć na ekspozycję z innej perspektywy. A przy dźwiękach skrzypiec i gwizdaniu rodziły się naprawdę ciekawe rozmowy o życiu i sztuce. Kto może niech pędzi na tę wystawę, choć pewnie będzie brakowało artysty "na żywo" jako części ekspozycji. Warto jednak zobaczyć i spocząć na słomie obok jego nietypowych prac.
A już wkrótce kolejne wydarzenie w Muzeum Okręgowym w Koninie (MOK) i w zamkowej galerii "Rower Koksa i inne obrazy" Jarosława Modzelewskiego (wernisaż 9 czerwca, godz. 18.00). Ze sztuką żyje się dlużej!
Mamy swój kanał nadawczy. Dołącz i bądź na bieżąco!