Kiedyś złodziej, narkoman, a dziś wzór do naśladowania. Patryk Galewski w Żychlinie

Jak wygląda droga „od zera do bohatera"? Dlaczego powstał film o ks. Janie Kaczkowskim? Jaką moc mają wypowiadane przez nas słowa? Czy warto wierzyć w ludzi? – to pytania, jakie z pewnością padną podczas spotkania z Patrykiem Galewskim, który był pierwowzorem jednego z głównych bohaterów filmu „Johnny”.
Kiedyś bandyta, narkoman i pogubiony człowiek dziś świetny kucharz, mąż i ojciec pojawi się w parafii Ewangelicko - Reformowanej w Żychlinie w najbliższy czwartek, by o swojej trudnej i wyboistej drodze porozmawiać z dziećmi i nauczycielami. O 18.00 rozpocznie się natomiast spotkanie ze wszystkimi chętnymi. Dzień później Patryk Galewski poprowadzi warsztaty kulinarne dla uczniów Zespołu Szkół Ekonomiczno- Usługowych w Żychlinie.
Patryk Galewski był złodziejem, w swojej kartotece ma wyroki, więzienie i narkotyki. Na jednej ręce nosił tatuaż „CHWDP”, a na drugiej „outlaw". Kilka razy próbował popełnić samobójstwo. W wieku 23 lat poznał księdza Jana Kaczkowskiego. Siedział wtedy skacowany na ławce pod kościołem, ksiądz podszedł do niego i się przysiadł. Znał Patryka, ponieważ ten handlował narkotykami w szkole, w której ksiądz uczył. Poza tym Patryk „za karę” został wysłany do Puckiego Hospicjum założonego przez duchownego.
To spotkanie i praca w tak specyficznym miejscu sprawiły, że jego życie zaczęło się zmieniać. To właśnie ksiądz Jan odkrył w nim talent do gotowania. Zobaczył w chłopaku człowieka, któremu trzeba dać szansę, a Patryk ją wykorzystał. Ta historia stała się kanwą scenariusza filmu pt. Johnny.
Po spotkaniu będzie można kupić książki o ks. Janie i wesprzeć jego Fundację.
Mamy swój kanał nadawczy. Dołącz i bądź na bieżąco!
Komentarze nie na temat są usuwane.