Jak uzdrowić KBO? Radni i mieszkańcy o potrzebie zmian w regulaminie
Joachim Sikorski
Obecna sytuacja Konińskiego Budżetu Obywatelskiego (KBO) jest daleka od ideału i wymaga istotnych reform. Zamiast współpracy, widzimy niezdrową rywalizację pomiędzy placówkami, które powinny ze sobą kooperować. W tym roku przewaga miejskich placówek i instytucji nad inicjatywami mieszkańców była przytłaczająca. Chciałbym podkreślić, że nie uważam, iż projekty zgłaszane i realizowane przez miejskie placówki są gorsze – jednak Koniński Budżet Obywatelski nie został stworzony z myślą o tym celu.
Wkrótce rozpoczniemy konsultacje i prace nad zmianą regulaminu KBO. Zamierzam wnioskować o wykluczenie szkół oraz instytucji miejskich z udziału w budżecie. Powinniśmy również rozważyć wyłączenie z głosowania osób, które nie mieszkają w Koninie. My, jako mieszkańcy, nie mamy wpływu na wydatkowanie środków w sąsiednich gminach, dlatego nie widzę uzasadnienia, aby osoby spoza naszego miasta, które nie odprowadzają tu podatków, mogły decydować o przeznaczeniu naszych funduszy.
Nie jestem zwolennikiem pomysłu rad osiedlowych, który pojawił się w przestrzeni medialnej. Konin jest miastem o dużej geograficznej rozpiętości i zróżnicowaniu, a podział na osiedla nie odpowiadałby realnym wspólnotom mieszkańców. Wprowadzenie takiej zmiany mogłoby jedynie stworzyć nowe problemy.
Jestem przekonany, że zmiany w regulaminie, które proponuję, przywrócą wiarę mieszkańców w KBO i pozwolą na odwrócenie spadkowego trendu zainteresowania projektami. Koniński Budżet Obywatelski powinien służyć kształtowaniu i ulepszaniu przestrzeni naszego miasta, a nie zaspokajaniu potrzeb instytucji miejskich i szkół.
Pogoda bywa kapryśna – kliknij teraz i sprawdź prognozę, żeby nie dać się jej przechytrzyć!