Jak uzdrowić KBO? Radni i mieszkańcy o potrzebie zmian w regulaminie
Jarosław Lewandowski
Niewątpliwie Koniński Budżet Obywatelski potrzebuje "odświeżenia", a może nawet czegoś więcej. Od dekady mieszkańcy Konina mają możliwość składania projektów do KBO. Uważam, że to wystarczający okres, aby dokonać weryfikacji tego procesu i wprowadzić zmiany, które na nowo zachęcą mieszkańców do aktywnego udziału w głosowaniu.
W rozmowach z mieszkańcami często słyszę, że głosowanie nie ma sensu, ponieważ z góry wiadomo, że wygrają projekty zgłoszone przez szkoły. Dzieje się tak, ponieważ mobilizacja uczniów (często za pośrednictwem kadry pedagogicznej) oraz ich rodzin generuje tak dużą liczbę głosów, że te projekty mają przewagę. Chociaż wygrane projekty powinny być ogólnodostępne dla wszystkich mieszkańców, to "szkolne" inicjatywy rzadko spełniają ten warunek. Moim zdaniem, podobnie jak zapewne większości mieszkańców, konieczne jest rozważenie wykluczenia szkół i instytucji miejskich z możliwości składania projektów. Tylko w ten sposób mieszkańcy mogą na nowo uwierzyć w ideę prawdziwego budżetu obywatelskiego, który faktycznie realizuje wnioski służące całemu społeczeństwu.
Koninianie muszą mieć poczucie, że ich głos ma znaczenie i wpływa na poprawę jakości życia w mieście, zwłaszcza w obszarach, o których mogą sami decydować.
Pomysł podzielenia Konina na okręgi wydaje się być zasadny, ponieważ zmobilizowałby lokalne społeczności do głosowania. Mieszkańcy mogliby wtedy z dumą powiedzieć, że ich społeczność zrealizowała projekt, który był ich pomysłem i który odpowiadał na lokalne potrzeby. Podział na okręgi, podobnie jak w wyborach samorządowych, to również kwestia, która wymaga dyskusji, ale uważam, że powinniśmy iść w tym kierunku.
Odbudowanie wiary w to, że mieszkańcy mają realny wpływ na rozwój swojego miasta, w którym żyją, płacą podatki i z którym się utożsamiają, powinno stać się motywem przewodnim wprowadzanych zmian.
Pogoda bywa kapryśna – kliknij teraz i sprawdź prognozę, żeby nie dać się jej przechytrzyć!