Gdzie w Koninie jest plac Górnika a gdzie granica drugiego osiedla?
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
Zanim zacząłem pisać o historii naszego miasta, byłem przekonany, że granicą między pierwszymi dwoma osiedlami Konina są Aleje 1 Maja. Dopiero kiedy dowiedziałem się, że przed 1959 rokiem była to zwykła wiejska droga, zwana oficjalnie Polną, przyszło mi do głowy, że do pierwszego osiedla należy być może zaliczyć również na przykład... Dom Młodego Górnika.
Ponieważ nie natrafiłem jak na razie na żadne dokumenty ustanawiające numerację i granice pierwszych pięciu konińskich osiedli, spróbuję wywnioskować coś z kolejności i dat pojawiania się poszczególnych budynków.
Gdzie jest granica?
Zacznę od tego, że granice osiedli trzeciego, czwartego i piątego są dość czytelne. Trzecie znajduje się między ulicami Dworcową, Poznańską, Kleczewską i Kolejową. Z dokumentów i prasy z czasów budowy można się jeszcze dowiedzieć, że dzieliło się na północne i południowe. W tym przypadku granicą między obiema tymi częściami były już Aleje 1 Maja. Granice czwartego osiedla wyznaczają z kolei ulice Błaszaka, Kolejowa, Przemysłowa i znów aleje 1 Maja.
Zdecydowanie większe od wszystkich wyżej wymienionych razem wziętych jest osiedle piąte. Zaczęło się bloków przy ulicy Przemysłowej o numerach 14 i 16, pierwszych od strony wiaduktu. Pierwszy etap budowy zakończył się na ulicy Przyjaźni, ale następny zaczęto od drugiej strony – na wysokości domków fińskich na Glince. I też zakończył się na Przyjaźni. Trzeci etap to już osiedle piąte A, które od pozostałej części oddziela ulica Wyzwolenia.
Zatorze było szóste
Budowę wszystkich pięciu konińskich osiedli zaczęto w tak hucznie świętowanym w lipcu 1974 roku trzydziestoleciu Polski Ludowej. Przypomnieć wypada, że mowa o Polsce Ludowej, bo Polska Rzeczpospolita Ludowa powstała dopiero wraz z uchwaleniem nowej konstytucji w 1952 roku. Polska Ludowa nie była natomiast konstruktem prawnym, tylko tworem ideologicznym, służącym przypominaniu, że 22 lipca 1944 roku, kiedy większość ziem dzisiejszej Polski znajdowała się jeszcze pod niemiecką okupacją, w Lublinie działacze komunistyczni ogłosili Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego.
Wprawdzie i Zatorze nosiło początkowo numer szósty, ale bardzo szybko zaczęto używać nazwy własnej osiedla prawdopodobnie dlatego, że mieszkańcy dość już mieli bezosobowych numerów. Kolejne zespoły budynków nosiły nazwy od dawnych miejscowości, na terenie których powstawały – jak na przykład Chorzeń – albo otrzymywały patrona: generałów Sikorskiego lub Bema. I w ten sposób skończyła się w Koninie era numerowania nowych części miasta.
Plac, którego nie ma
Wróćmy do granicy między dwoma pierwszymi konińskimi osiedlami na prawym brzegu Warty. Pierwsze sześć bloków nowego osiedla wybudowano w ciągu pięciu lat. Wszystkie one zostały zlokalizowane na zapleczu powstałych podczas wojny siedmiu bloków kolejowych. Następny w kwietniu 1955 roku stanął - już po drugiej stronie ulicy Polnej - Dom Młodego Górnika. Trzy lata później nowe osiedle przekroczyło Polną i wokół górniczego hotelu robotniczego, w którym dzisiaj urzęduje Starostwo Powiatowe, stanęły trzy kolejne bloki przy placu Górnika. Do dzisiaj nie jestem pewien, gdzie według autorów nazwy ten plac miał się znajdować, bo nie sposób wyznaczyć w ich pobliżu jakąś przestrzeń, którą dałoby się obdarować tym mianem.
Gdyby przyjąć, że granicą między pierwszym a drugie osiedlem była ulica Bydgoska a nie Aleje 1 Maja, pierwszymi jego budynkami byłyby dwa powstałe w 1959 roku bloki przy Górniczej 11 i 13. Ten drugi stoi szczytem do Szkoły Podstawowej nr 4 po drugiej stronie ulicy Błaszaka. Wtedy do drugiego osiedla należałyby również wszystkie bloki między ulicą Błaszaka a dawnym przebiegiem Bydgoskiej. Trochę to mało logiczne. Trzecia wreszcie możliwość jest taka, że drugie osiedle znajduje się między ulicami Bydgoską, Alejami 1 Maja i Przemysłową. Ten wariant wydaje mi się najbardziej prawdopodobny. Czy znajdzie się ktoś, kto potrafi to zweryfikować? Być może ktoś z dawnych mieszkańców pamięta, na jakie osiedle się wprowadzał?
Im drożej, tym... lepiej
Kiedy w lipcu 1962 roku kierownikiem Dyrekcji Budowy Osiedli Robotniczych (wcześniej Zakład Osiedli Robotniczych), która odpowiadała za budowę nowego osiedla w Koninie, został Józef Karykowski, miasto liczyło już prawie 20 tys. mieszkańców. Większość z nich wciąż czekała na swoje mieszkanie. W maju tego samego roku prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Koninie dyskutowało nad sprawozdaniem „w sprawie sytuacji budownictwa mieszkaniowego oraz polityki mieszkaniowej w mieście Koninie”, które sporo mówi o ówczesnych problemach.
Mamy swój kanał nadawczy. Dołącz i bądź na bieżąco!