Skocz do zawartości

Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościAbsolwent konińskiego powszechniaka odbijał „Rudego” pod Arsenałem

Absolwent konińskiego powszechniaka odbijał „Rudego” pod Arsenałem

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Absolwent konińskiego powszechniaka odbijał „Rudego” pod Arsenałem
Powstanie Warszawskie

Tuż przed wkroczeniem Niemców razem z grupą podkomendnych ewakuował się do Warszawy, gdzie wziął udział w obronie miasta. Po klęsce kampanii wrześniowej zamierzał początkowo przedostać się razem z młodszym bratem do formujących się w zachodniej Europie polskich oddziałów, ale ostatecznie zmienił zdanie i za namową Floriana Marciniaka w marcu 1940 roku włączył się do działalności konspiracyjnej.

Akcja pod Arsenałem

Jedną z największych i jednocześnie najgłośniejszą operacją bojową, w jakiej wziął udział Władysław Cieplak, była akcja pod Arsenałem na rogu ulicy Długiej i Nalewek (fot. 2). Powodem jej przeprowadzenia było aresztowanie przez Gestapo w marcu 1943 roku Henryka Ostrowskiego „Heńka” oraz  Jana Bytnara „Rudego”, dowódców dwóch hufców warszawskich Grup Szturmowych. Jeszcze tego samego dnia, kiedy zatrzymano „Rudego” („Heniek” został aresztowany kilka dni wcześniej), Tadeusz Zawadzki „Zośka”, dowódca warszawskich Grup Szturmowych, opracował plan i skompletował grupę do przeprowadzenia ataku na więźniarkę przewożącą Bytnara późnym popołudniem po przesłuchaniu z al. Szucha na Pawiak. Akcję jednak odwołano, ponieważ nie udało się uzyskać na nią zgody dowództwa.

Przeprowadzono ją trzy dni później. Dowództwo nad całością i grupą „Atak” objął Stanisław Broniewski „Orsza”, jego zastępcą i dowódcą grupy „Ubezpieczenie” został właśnie Władysław Cieplak „Giewont”. Obrzucona butelkami z benzyną więźniarka zatrzymała się za Arsenałem i tam, przede wszystkim dzięki energicznej akcji ludzi „Zośki”, uwolniono 21 więźniów, w tym „Rudego” i „Heńka”. Skatowany podczas brutalnych przesłuchań Bytnar nie był w stanie sam się poruszać, więc przeniesiono go na rękach do przygotowanego zawczasu samochodu ewakuacyjnego. Wszystko to trwało zaledwie piętnaście minut, choć podczas wycofywania się doszło jeszcze do kilku potyczek. Średnia wieku polskich uczestników akcji wynosiła 21 lat. Wojnę przeżyła połowa z nich. W 1978 roku nakręcono o tej operacji film (fot. 3).

Muszę was przytrzymać...

W maju 1944 roku „Giewont” otrzymał zadanie przygotowania na terenie Puszczy Białej w rejonie Wyszkowa bazy leśnej dla potrzeb letniego szkolenia batalionu „Zośka” i został na dwa miesiące jej komendantem. Nie wszystkim odpowiadał jego styl dowodzenia. Bogdan Celiński „Wiktor” był rozczarowany, że podczas szkolenia było „zbyt mało urozmaicenia w postaci jakichś akcji”. Jego zdaniem Cieplak to „bardzo ostrożny, odpowiedzialny, ale niecharyzmatyczny dowódca”.

Ale ostrożność komendanta bazy zupełnie inaczej oceniał Stanisław Sieradzki „Świst”:

„W jednym tylko przypadku z plutonem »Felek« mogło dojść do dużej szarpaniny bojowej, ponieważ w lesie natrafiliśmy na załogę niemieckiego czołgu. (...) Na szczęście nasz dowódca na to nie pozwolił, wycofaliśmy się”.

Inny z powstańców, Tadeusz Wiśniewski „Wilk” tak wspominał „Giewonta”:

„To był odważny oficer, brał udział w akcjach dywersyjnych. Brał również udział w akcji pod Arsenałem, w akcji uwolnienia więźniów, tak że z dużą praktyką dywersyjną i bojową. Jemu nakazano nas możliwie przechować do powstania. (...) Wiem, że było parę sytuacji, że byśmy mogli zrobić masakrę z Niemców, a on nas przytrzymał. Wszyscy do niego mieli pretensje, krytykowali go. On nam tłumaczył: »Chłopcy, nie mogę uruchomić was, bo muszę was przytrzymać na powstanie«”.

Wpadli ci od „Giewonta”

Władysław Cieplak wrócił do Warszawy cztery dni przed wybuchem powstania. 1 sierpnia, już po godzinie „W”, objął dowództwo świeżo utworzonej w batalionie „Zośka” trzeciej kompanii. W skład jej pierwszego plutonu weszli instruktorzy Chorągwi Mazowieckiej, a drugiego - członkowie nowych Grup Szturmowych z Żoliborza. Powstała też drużyna żeńska stworzona przez ochotniczki z „Zośki” oraz innych oddziałów zgrupowania.

Absolwent konińskiego powszechniaka odbijał „Rudego” pod Arsenałem
Absolwent konińskiego powszechniaka odbijał „Rudego” pod Arsenałem
Absolwent konińskiego powszechniaka odbijał „Rudego” pod Arsenałem
Absolwent konińskiego powszechniaka odbijał „Rudego” pod Arsenałem
Absolwent konińskiego powszechniaka odbijał „Rudego” pod Arsenałem
Absolwent konińskiego powszechniaka odbijał „Rudego” pod Arsenałem
Absolwent konińskiego powszechniaka odbijał „Rudego” pod Arsenałem
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole