Sokół stracił wygraną w końcówce. Ale i tak pozostał liderem
To był bardzo trudny mecz dla zawodników Tomasza Pozorskiego. Choć na wyjeździe prowadzili 2:0, to w końcówce rywal doprowadził do wyrównania.
Niemal do przerwy utrzymywał się remis. W ostatniej minucie dośrodkowanie Jana Paczyńskiego z rzutu wolnego na gola z bliska zamienił Mateusz Bartosiak. Gospodarze zupełnie pogubili się przy kryciu i zostali brutalnie skarceni.
Na kolejnego gola trzeba było czekać do 65. minuty. Wówczas swoją szóstą bramkę w sezonie zdobył Dawid Retlewski, który z rzutu karnego pokonał byłego bramkarza Sokoła, Mateusza Kustosza.
Potem gospodarze mocno wzięli się do pracy i Filip Wełniak z bliska wbił gola do bramki Sokoła. Trafienie na 2:2 miejscowi zdobyli na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Z pierwszą próbą Adama Boruckiego bramkarz gości jeszcze sobie poradził, przy dobitce był już bez szans i mecz zakończył się remisem.
– Bardzo trudno powiedzieć, co było przyczyną utraty dwóch bramek. To bolesna strata dwóch punktów. Nawet nie chodzi o to, że graliśmy z przeciwnikiem, który ma o ich o połowę mniej niż my, ale o przebieg meczu. Mieliśmy sporo sytuacji na 3:0 jednak nie potrafiliśmy tego zrobić – powiedział po meczu trener Sokoła Kleczew, Tomasz Pozorski, na kanale you tube Kotwicy Kórnik.
Kotwica Kórnik – Sokół Kleczew 2:2 (76' Filip Wełniak, 87' Adam Borucki – 45' Mateusz Bartosiak, 65' Dawid Retlewski)
Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!