Hit nie zawiódł. Górnik Konin postawił się Wierze Lecha Poznań


Najbardziej interesujący mecz V ligi odbył się dzisiaj na Podwalu. Górnik Konin mierzył się Wiarą Lecha Poznań. Po wielu zwrotach akcji, odrabianiu straty Biało-niebiescy zremisowali 1:1.
W hicie doszło do starcia rewelacji wiosny z Konina i lidera tabeli (a także głównego kandydata do awansu) z Poznania. Goście wiosną uzbierali sześć punktów mniej od Biało-niebieskich. Wiara Lecha w sezonie 2022/23 przegrała trzy mecze – wszystkie na terenach dawnego województwa konińskiego. Jesienią z Olimpią Koło 2:3, a już wiosną z Polonusem Kazimierz Biskupim (2:3) i Polonią Golina 1:3. Tymczasem gospodarze na wiosnę wygrali dziewięć spotkań, zremisowali jedno i mogli pochwalić się bilansem bramkowym 25-2. Do tego Bartosz Kordylewski od 558 minut nie puścił gola. Ostatni raz wydarzyło się tak w meczu z Płomieniem Przyprostynia pierwszego kwietnia.
Zawodników obu drużyn na murawę wyprowadzili podopieczni Akademii Piłkarskiej Górnika Konin, orlicy z roczników 2012 i 2013. W pierwszej odsłonie lepsi po piłkarsku byli gospodarze. Górnik dążył do zdobycia gola, napocząć miejscowych próbowała także Wiara Lecha. Konkretów jednak zabrakło.
Drugą część lepiej zaczęli goście. W 52. Minucie Kacper Dolski zagrał do Daniela Mankiewicza, a ten z bliska pokonał Bartosza Kordylewskiego. Po chwili na 2:0 mógł strzelić Michał Niedźwiecki. Zawodnicy z Konina musieli wybijać piłkę z linii bramkowej. Potem i oni przycisnęli, co zaowocowało wyrównaniem. Piłka trafiła w polu karnym do Macieja Rojewskiego, a ten z przewrotki pokonał Mikołaja Nawrowskiego. Gol stadiony świata! Do końca meczu obie drużyny dążyły do zdobycia bramki dającej zwycięstwo, dzięki czemu spotkanie było bardzo emocjonujące. Do tego dopasowali się kibice obu ekip. Po raz kolejny było głośno, kolorowo, wyjątkowo.
Jedynym piłkarzem z dzisiejszego składu Wiary Lecha Poznań, który biegał po Podwalu jako ekstraklasowiec jest Błażej Telichowski. Było to trzynastego listopada 2009 podczas meczu towarzyskiego z Polonią Warszawa. Powód i miejsce sparingu były wyjątkowe. Rano z lotniska w Poznaniu odebrano legendę FC Barcelony Jose Mari Bakero, który w Koninie mógł po raz pierwszy na żywo zobaczyć ekipę z Konwiktorskiej. Czyli drużynę, którą miał poprowadzić do sukcesów. W barwach Lecha z kolei na boisku zabrakło wówczas choćby Roberta Lewandowskiego, czy Sławomira Peszki, którzy przebywali na zgrupowaniu kadry.
Inny wątek związany z tą rywalizacją to obecność w pierwszym składzie Polonii Daniela Kokosińskiego, który był protoplastą niechlubnego Klubu Kokosa. Były prezes Czarnych Koszul odsunął go od składu, bo uważał że zawodnikowi zamiast na ciężkiej pracy chodzi tylko o pieniądze. Kokosiński w klubie z ul. Konwiktorskiej rozegrał trzy mecze w lidze, a potem każdy podobny przypadek w Polsce był już nazywany od nazwiska tego piłkarza.
Górnik Konin – Wiara Lecha Poznań 1:1 (52’ Daniel Mankiewicz – 68’ Maciej Rojewski)
Górnik Konin: Bartosz Kordylewski – Wojciech Słowiński (75' Iwo Nowierski), Dawid Śnieg, Adam Kozajda, Maciej Rojewski, Aleks Sieradzki (70' Kacper Babacz), Igor Witczak (70' Kacper Szurgot), Jakub Marzyński, Rafał Iwiński (60' Adam Krzos), Rafał Steczyński, Arkadiusz Widelski
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.
Komentarze nie na temat są usuwane.