Do przerwy super, potem bez historii
Start przegrał na wyjeździe 22:29 z SBR Podlasie Nowe Piekuty. Czyli to nic nowego w przypadku konińskiej drużny.
Do przerwy był to wyrównany mecz (15:15). Gospodarze odskakiwali, przyjezdni gonili. W tym czasie cztery ze swoich pięciu bramek zdobył Adrian Grzelka. Do remisu w 30. minucie doprowadził Piotr Kołtunowicz.
W drugiej połowie Podlasie wyszło na prowadzenie i powoli zaczęło powiększać przewagę, która na koniec urosła do siedmiu bramek.
SBR Podlasie Nowe Piekuty – Start Konin 29:22 (15:15)
Pogoda bywa kapryśna – kliknij teraz i sprawdź prognozę, żeby nie dać się jej przechytrzyć!