Forum

Rozmawiac zawsze mozna, a moim zdaniem Jezus nie jest Bogiem. Jesli sie ktokolwiek zastanawia dlaczego tak pisze a w szczegolnpsci z duzej litery to z szacunku, ale zgadzac sie nie musze.

,, Wina ojca nie przechodzi na syna, tak samo wina syna nie przechodzi ma ojca,,
Gdyby tak bylo to kazdy by mial swiadomosc wlasnych rodzicow a tak noe jest.
Wiec patrzac pod ttm katem jesli mowa o Bogu to ttlko wartosci Uniwersalnej, gdyz nie da sie objac czegokolwiek uznajac jedna osobe bardziej wartoaciowa od kogos podobnego.
Gdyby Bóg i Jezus byli by jednym to swiat ktory istnieje nie mialby sensu bo powstal by,, wszystko rozdzielic,,.
A gdyby mieli byc jednym to znaczy, ze albo nie maja wladzy nad materia albo sa tu tylko,, gośćmi,,.

jestes osoba wierzaca ? pismo swiete kilka krotnie i wprost mowi ze jezus jest bogiem

Jesli mowisz o tym czy wierze to zalezy w co...
Do kosciola lubie wchodzic medytowac, na msze tez moge isc ale nie lubie.
Wierze w swiat nadprzyrodzony, rzadzony mysla i duchowy ale nie wierze w to, ze wystarczy sie nawrocic by zmazac grzech.
,, nawrocenie sluzy tylko dla samego siebie, poprawa wlasnego samopoczucia, czyniac dobrze nie naprawiajac wyrzadzonych szkod, zyjesz dalej w swiadomosci obludy,,
... A istniejacy swiat tzw. duchowy jest ale wole sobie zapracowac sam na wlasne utrzymanie, bo podzielam poglad,
,, nie da sie dac komukolwiek czegos co od kogos innego pochodzi, wtedy jest zwyklym zlodziejem,,

Tak naprawde caly czas sie ucze, a mysle od kilku lat.
Gdybys sie zastanawial dlaczego wole oddzielic Boga od Jezusa to bo kazdy czlowiek moze sie wtedy stac Bogiem.

Przychodzi w zyciu pewna taka blogosc, ze stajesz sie ulegly i nie klocisz sie z tym co do ciebie dociera, bo piekne, ale cale zycie zaprzeczajac swiatu duchow, zaprzeczasz tez samemu sobie.
Chyba, ze to grozba, ze po smoerci zyja ttlko wybrani a z Bogiem prawdziwym sie targuje, mozesz stac sie podlegly ale nie kazdy przetrwa rozdzielenie swiadomosci.
Tak naprawde czasami sie zastanawiam czy to o czym opowiadam mowie o Swoim Bogu czy o sobie.

tez czasem medytuje probowa;em w zyciu wiele rzeczy ,jakiej techniki uzywasz do medytacji vipassane ,samadi czyli koncentracje na oddechu czy jakies wizualizacje

wiesz swietnie to ujeles z tym nawroceniem cos w tym jest

Po polsku, nic nie moge poza tym, ze Jestem.

jestes buddysta

Jesli tak mowisz to moze tak, moze reinkarnacja Wisznu.

myslisz ze mozemy sie odrodzic w jakies swerze ,ludzi ,zwierzat ,bogow ,piekle ,,,,,,to tez zalezy od naszej karmy czyli dzialan teraz

jestes mezczyzna czy kobietoa

M.
Wszystkie znaki na niebie, ziemi,otchłani,
wskazują, że Wisznu.
Chyba, że jest moim Bogiem.

,, sila rzadzaca, kierujaca istnieje, nie taka jak myslimy,,
,, rodzic sie i zyc, wazne by zachowac etyczna powsciagliwosc,,
,, idziesz do Boga, i z niego czerpiesz… Nigdy Ci nie zabranialem,,
,, nasze czyny beda tak dlugo przy kazdej istocie… az ich nie naprawi,,
,, zyjac, wraca karma tylko Zła, nigdy nie doswiadczylem Dobra Swojego,,
,, wszystko co dla siebie potrzebujesz masz dookola niczego do szczescia nie brakuje,,
,, walczysz… pamietaj, ze prawda Nieznana,,
,, siedzisz to siedz, idziesz to idz, myslisz to mysl,,
,, gdy jestes uczciwy, czyny pojda za toba, chociaz nie znaczy, ze przetrwasz,,
,,najdluzsza droga na swiecie… Droga z serca do ruzumu, i z powrotem…,,
,, miłość to… czysta chec spelniania dobrych uczynkow,,
,, po czesci kazdy tworzy Boga. Prawda Uniwersalna,,
,, sprawiedliwe sa dwie rzeczy, 1. Smierc czeka kazdego, 2. Kazdy az do konca… dojdzie w swej pomyslnosci,,

ogolnie musze ci napisac ze sam niewiem czego chce ,raz jezusa a raz buddyjskich nauk ogolnie mam nawet imie buddyjskie bo kiedys medytowalem i chodzilem w poznaniu do buddystow ,ciagle czuje sie pogubiony i niewiem co wybrac ,nawe do protestantow chodzilem bo mamm duzo znajomych chrzescijan a teraz niewiem jaka isc sciezka ....jak myslisz co mogbym zrobic w tej sytuacji

Bardziej to za kim idziesz mówi jak postępujesz.
Wszystko ulega zniekształceniu czasem.
Albo wypaczona moralnoscia.
Będziesz widział tylko wtedy gdy zagłębiając się w siebie ,pomyślisz,zastanowisz się, ile masz odwagi i możliwości do realizowania tego co słuszne.
Każdy widzi to inaczej, a cele są dwa.
Chcieć naprawić świat,
Chcieć być jego władca.

Ja się wychowuje w swojej tradycji, czyli KK.
Dla mnie nie ma znaczenia w jakiej organizacji bo uważam, że cel prowadzi w to samo miejsce.
Stania się Sobą.
A to co dzisiaj się dzieje świadczy tylko o tym, że wszyscy chcą być kimś innym niż są.

Najwazniejsza zasada jaka trzeba zrozumiec jest,
,,Chciec, nie znaczy moc.
Moc, nie znaczy chciec.,,

czasami nauki buddyjskie bardziej domnie przemawiaja a czasem nauki jezua natomiast wieksza wolosc widze w buddyzmie

Polecam ci przeczytac, da ci troche do myslenia.
W google,, Ramtha PDF,,

dzieki

Tez nie wiem co bym wybral gdyby trzeba by bylo podkac ostateczna decyzje.
Ale jestem pewien, ze postepuje wedlug hinduizmu,ale biore wszystko pod uwage, slucham, rozwazam.
Nigdy nie mam pewnosci o slusznosci swojego postepowania, ale probuje to zrozumiec.