Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 1 w Gosławicach. Radni o połączeniu placówek

Nie pomógł sprzeciw rodziców i oświatowych związków zawodowych. Radni połączonych komisji społecznych Rady Miasta Konina pozytywnie zaopiniowali projekt uchwały dotyczący utworzenia Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 w Koninie.

Zgodnie z propozycją prezydenta, od 1 września tego roku działające w Gosławicach Przedszkole nr 13 „Słoneczko” miałoby zostać połączone ze Szkołą Podstawową nr 10 i Szkolnym Schroniskiem Młodzieżowym. Te trzy jednostki miałyby utworzyć Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 1.

- Zarządzanie byłoby w dwóch budynkach pod kierownictwem dyrektora zespołu, który wybrany zostałby w drodze konkursu. Wicedyrektor zespołu byłby w budynku przedszkola w celu zapewnienia nadzoru. Schronisko nie wymaga wicedyrektora, bo działa w tym samym budynku co szkoła – mówił Witold Nowak, zastępca prezydenta Konina.

Głos przedstawicieli rodziców i związkowców

Wielkopolski kurator oświaty na początku kwietnia wydał pozytywną opinię w sprawie utworzenia Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Gosławicach. Podczas dzisiejszego posiedzenia komisji głos zabrał przedstawiciel rady rodziców przedszkola.

- Było budowane i remontowane w czynie społecznym. Za 3 lata miało obchodzić 80. urodziny – mówił. - Jestem tu w obronie dzieci, a im dziś robi się wielką krzywdę. Niszczy się dziecięcy azyl. Nie chcemy rewolucji ani żadnych kosmetycznych zmian. Koszty rewolucji w Gosławicach mogą być większe niż śladowe oszczędności dla miasta. Połączenie zmieni wszystko, dlatego lepiej nie zmieniać nic. Nie są nam potrzebne eksperymenty na naszych dzieciach, one nie są królikami doświadczalnymi. Nikt z nami nie rozmawiał o włączeniu przedszkola do szkoły. Nie chcemy żadnych zmian – dodał.

Przedstawiciel rady rodziców podkreślił, że mieszkańcy Gosławic czują się mieszkańcami drugiej kategorii. Dlatego zdecydowali się skierować do miasta oraz radnych petycję w obronie Przedszkola nr 13 „Słoneczko”. Przeciwko stworzeniu Zespołu Szkolno-Przedszkolnego wystąpiły też przedstawicielki czterech związków zawodowych pracowników oświaty.

- Rozumiemy stanowisko rodziców, pracowników i dyrektora przedszkola. Popieramy postulat przeciwko połączeniu. Brakuje nam argumentów przemawiających za stworzeniem zespołu. Jeżeli coś dobrze funkcjonuje, to po co to zmieniać? – dopytywały.

Związki zawodowe próbowały też dowiedzieć się, dlaczego decyzja o utworzeniu zespołu w Gosławicach nie może poczekać do planowanego audytu w oświacie.

- Chcemy zrobić ten zespół, bo co będzie, jeśli wyjdzie w audycie, że trzeba będzie szkołę i przedszkole zlikwidować. Możemy w ten sposób zapobiec ewentualnej likwidacji – powiedział radny Mikołaj Marcinkowski.

- Zgadzam się z argumentami strony związkowej. Skoro zabezpieczyliśmy niemałe środki na audyt, to podejmowanie takiej decyzji może być niezgodne ze stanem faktycznym w kontekście Gosławic. Co do zasady zespół powinien powstać, ale rozumiem argumenty, że taka zmiana powinna odbyć się po procesie wielomiesięcznych konsultacji. Nie podoba mi się procedura i to, jak jest to tworzone w tej chwili – dodał Piotr Czerniejewski.

Zmiany w oświacie a decyzje radnych

Radny Zenon Chojnacki podkreślił, że nie można wprowadzać zmian w oświacie wbrew środowisku, w którym mają one być wdrażane. Podobne stanowisko zaprezentował radny Tomasz Andrzej Nowak.

 - My tych zmian nie popieramy. Uważamy, że ewentualne połączenie Szkoły Podstawowej nr 10 ze Szkolnym Schroniskiem Młodzieżowym i na tę chwilę czekamy na rozwój sytuacji. To wszystko powinno się odbyć po audycie – powiedział Tomasz Andrzej Nowak.

W odpowiedzi na wątpliwości radnych wiceprezydent Witold Nowak tłumaczył, że przedszkole i szkoła w Gosławicach są najmniejszymi jednostkami oświatowymi w mieście.

- W tej szkole jest ponad 100 dzieci, a po rekrutacji, na ten moment, 37 dzieci w przedszkolu. Nie ma nigdy dobrego momentu na zmiany – mówił Witold Nowak. - Jak patrzę na tegoroczną rekrutację, to na ten moment 15 oddziałów przedszkolnych będzie mniej. Z demografią, na którą mamy niewielki wpływ, nie radzimy sobie w całym kraju. Wprowadzamy zmiany po to, by zacząć oszczędności. Nie ucierpią na tym dzieci, które tak jak do tej pory chodziły do przedszkola – dodał.

Kierowniczka wydziału oświaty w konińskim magistracie, odpowiadając na pytania dotyczące oszczędności, oszacowała, że może to być około 300 tys. zł brutto rocznie. Małgorzata Hopen przyznała jednocześnie, że nie jest wykluczone przeniesienie przedszkolaków za kilka lat do budynku szkoły. Póki co jednak maluchy zostaną tam, gdzie są obecnie.

- Dla rodziców i dzieci nic się nie zmienia. Miasto nie chce zrzucić z siebie odpowiedzialności za oświatę. Jeśli tak Państwo bronicie przedszkola, to czy nie chcielibyście wziąć sprawy w swoje ręce? Wtedy uniknęlibyśmy sytuacji tworzenia Zespołu Szkolno-Przedszkolnego – powiedziała radna Monika Kosińska.

Przedstawiciel rady rodziców „Słoneczka” stwierdził, że mieszkańców Gosławic nie stać na prowadzenie placówki i zaproponował odłączenie dzielnicy od miasta. Na to radni zareagowali negatywnie, przekonując, że osiedle jest ważne i zauważane przez władze. Świadczyć ma o tym m.in. otwarcie w Gosławicach Strefy Odkrywania Wyobraźni Aktywności.
Podsumowując dyskusję, wiceprezydent Nowak poinformował, że na ten moment do szkoły w Gosławicach powinno być zapisanych według obwodu 18 dzieci, a zgłosiło się 2. Spoza Gosławic zgłoszono 8 dzieci.

- To jest niepokojąca informacja. Audyt jest przeprowadzany, ponieważ taka była wola radnych i uznaliśmy, że spojrzenie z zewnątrz pomoże nam podejmować kolejne decyzje – powiedział Witold Nowak.

Za połączeniem placówek zagłosowało pięcioro radnych połączonych komisji, dwóch było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Ostateczna decyzja zapadnie podczas jutrzejszej sesji Rady Miasta Konina.