W obiektywie Franciszka Kupczyka. Cisza i duchowość Bieniszewa

Ciekawość życia mnichów kamedulskich zaprowadziła Franciszka Kupczyka do pustelni w Bieniszewie, niepodal Konina.
Poza tym szukanie odpowiedzi na pytanie: jak w dobie komputerów, internetu, świata konsumpcji można oddać się życiu pustelniczemu, poświęcić modlitwie i pracy? - Patrzyłem na to z niekłamanym podziwem i zachwytem – zdradził Franciszek Kupczyk.
W konińskiej bibliotece, fotograf podzielił się wrażeniami z tej niesamowitej wizyty, której efektem jest album „W ciszy eremu”. - Najbardziej zaskoczyła mnie cisza – mówił podczas spotkania autorskiego i podziękował za pomoc w wydaniu albumu, który w formie czarno - białych zdjęć oddaje atmosferę tej wyjątkowej świątyni, eremów oraz gospodarstwa zakonników.
– Nie każdemu śmiertelnikowi jest dane wejść w klasztorne mury i przypatrywać się mnichom w ich codziennym życiu. Sytuacja to wymagała ode mnie mentalnego przygotowania, pokory i empatii. Ważne było też przygotowanie merytoryczne na temat reguły zakonnej – powiedział Franciszek Kupczyk. – Pierwsze, co mnie uderzyło to nieustająca, tajemnicza cisza, do której na początku trudno było mi się przyzwyczaić. Mimo to czułem harmonię i pokój. A ten czas równowagi przerywał od czasu do czasu dzwon, który dla eremitów jest wyznacznikiem reguły zakonnej, porządkuje życie w pustelni, gdzie brak radia, telewizji, czy innych nośników.
Album stanowi nieocenioną publikację związaną z Bieniszewem i okolicznymi terenami. Ascetyczne fotografie przenoszą w świat ciszy i skupienia, jaki panuje w eremach, a jednocześnie ukazuje życie codzienne i pracę zakonników w tej wspólnocie. Jak zdradził autor, najważniejsze było połączenie własnej sprawności warsztatowej i duchowości oraz takiego metafizycznego klimatu tego miejsca. - Nie chciałem się narzucać swoją obecnością, zwłaszcza w momentach modlitwy czy kontemplacji.
Album, który powstał dzięki wsparciu wielu innych ludzi, może być teraz pięknym prezentem i powodem do refleksji w nadchodzącym okresie świątecznym.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.
Komentarze nie na temat są usuwane.