Skocz do zawartości

Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościUnikatowe badania w konińskich jeziorach. „Co pan robi z tymi doniczkami?”

Unikatowe badania w konińskich jeziorach. „Co pan robi z tymi doniczkami?”

Dodano: , Żródło: LM.pl
Unikatowe badania w konińskich jeziorach. „Co pan robi z tymi doniczkami?”
Nauka

fot. ze zbiorów dr. Michała Brzozowskiego

Wysłuchaj tej informacji:

W zeszłym roku w jeziorach w naszym regionie realizowany był unikatowy eksperyment badawczy w ramach programu SONATINA Narodowego Centrum Nauki. Jego wyniki mogą mieć ogromne znaczenie dla ochrony zbiorników w warunkach ocieplającego się klimatu.

Latem ubiegłego roku żeglarzy i plażowiczów wypoczywających nad konińskimi jeziorami zastanawiać mogły tajemnicze bojki pływające na wodzie. Niewielu z nich zapewne wiedziało, że to projekt naukowy realizowany przez dr. Michała Brzozowskiego z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Wstępne wyniki unikatowych badań prowadzone w ciepłych konińskich zbiornikach zaprezentowane zostały już na międzynarodowym sympozjum w Australii.

Teraz dr Brzozowski tłumaczy portalowi LM.pl dlaczego badanie wodnych roślin, glonów i peryfitonu ma ogromne znaczenie dla ochrony jezior – nie tylko tych konińskich. Zanim jednak do tego przejdziemy, musimy najpierw zanurzyć się pod wodę i poznać niezwykły świat żyjących tam roślin i zwierząt.

Makrofity, peryfiton i inne cuda

Makrofity i peryfiton – to dwie tajemniczo brzmiące nazwy grup organizmów, które bada dr Brzozowski. Makrofity to rośliny rosnące w jeziorach: rośliny naczyniowe, mchy, ale również ramienice będące makroskopowymi glonami. Od mikroskopowych glonów odróżnia je to, że są widoczne gołym okiem i stanowią grupę w której wyspecjalizował się dr Brzozowski. Peryfiton zaś to zgrupowania mikroskopowych organizmów: sinic, zielenic oraz okrzemek, które tworzą charakterystyczny biofilm (osad biologiczny widoczny na zdjęciu poniżej). Wystarczy wyłowić pływającą przez długi czas w jeziorze butelkę żeby poczuć je pod swoimi palcami w postaci śliskiej mazi.

Osadzony na próbnych paskach peryfiton (fot. M. Brzozowski)

Rośliny i mikroorganizmy zazwyczaj ze sobą współżyją. Nawet dosłownie, bo żywiący się głównie azotem i fosforem peryfiton może porastać również wodne rośliny. Czasem jednak powoduje problemy. – Zastanawiamy się, czemu w pewnych jeziorach nie ma roślinności, choć stężenie azotu i fosforu spada. I tutaj takim czynnikiem, który ciężko wyłapać, jest efekt podwyższonej biomasy peryfitonu  – mówi dr Brzozowski. Mniejszy dostęp do światła porośniętych tymi drobnymi organizmami roślin powoduje ich obumieranie.

A co jeśli do tego jeszcze dodać ocieplanie się klimatu? To właśnie sprawdzał dr Brzozowski. Konińskie jeziora oferują bowiem unikalne warunki do takich badań. Część z nich, przez wpływ elektrowni, ma wyższą temperaturę wody (średnio o 1,5°C). Mogą więc symulować warunki, które panować będą, jeśli klimat ulegnie ociepleniu zgodnie z przewidywaniami Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu.

„Wiele osób pytało, o co tu chodzi”

Eksperyment zaczął się od pobrania z dwóch niepodgrzanych jezior (Jeziora Jasnego i Jeziora Kuźnickiego) dwóch rodzajów makrofitów – ramienicy zwyczajnej i wywłócznika kłosowego. Zostały one następnie umieszczone w specjalnie przygotowanych pojemnikach w laboratorium, wypełnionych wodą o umiarkowanej żyzności, w celu ich aklimatyzacji. Jak tłumaczy dr Brzozowski, chodziło o to, by rośliny nie dostały „szoku” w związku z gwałtowną zmianą środowiska i zaadaptowały się do nowych warunków.

Tak przygotowane makrofity umieszczone zostały w bojkach z doniczkami, a następnie zanurzone na głębokości od 1 do 5 m (w odstępach co jeden metr) w jeziorach podgrzanych: Pątnowskim, Gosławskim, Mikorzyńskim i Licheńskim oraz czterech jeziorach niepodgrzanych (kontrolnych): Budzisławskim, Skulska Wieś, Skulskim i Gopło. To ten etap, który zauważyć mogli mieszkańcy regionu. – Wyglądało to oryginalnie. Wiele osób pytało, o co tu chodzi, co pan robi z tymi doniczkami oraz bojkami – przyznaje dr Brzozowski.

Pływające na Jeziorze Pątnowskim bojki badawcze (fot. M. Brzozowski)

strona 1 z 2
strona 1/2
Weź udział w dyskusji
0/1000
0/28
KOMENTOWAĆ MOGĄ TYLKO OSOBY ZALOGOWANE
Twój komentarz może zostać przeczytany przez tysiące osób. Wydawca portalu LM.pl spółka LM LOKALNE MEDIA Sp. z o.o. nie bierze odpowiedzialności za jego treść. Komentarze zniesławiające lub mogące naruszać dobra osobiste osób trzecich grożą odpowiedzialnością karną i cywilną. Osoby pokrzywdzone mogą skutecznie dochodzić swoich praw w organach ścigania i w sądach. Zgodnie z ust. 16 Regulaminu Twój komentarz może zostać opublikowany nie tylko na tej stronie, ale również w innych mediach.
Komentarze nie na temat są usuwane.
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole