To nie był dobry mecz. Sokół przegrał z Flotą Świnoujście

Po dwóch wygranych z rzędu Sokół dostał zimny prysznic od Floty Świnoujście. Po wczorajszej porażce kleczewianie muszą powoli oglądać się za swoje plecy.

Tak jak pisaliśmy kilka tygodni wcześniej powodów do paniki wciąż za bardzo nie ma. W tym czym zatem problem? Jeżeli z II ligi spadną rezerwy Lecha Poznań i Olimpia Grudziądz, to trafią do tej grupy, w której występuje drużyna z alei 600-lecia. Wówczas z III ligi spadną nie trzy, a pięć drużyn (miejsca 14-18). Sokół zajmuje ostatnie bezpieczne, czyli 13. Co prawda wczoraj przegrał z Flotą Świnoujście, a ta zrównała się z nim punktami, ale klub spod Konina ma lepszy bilans bramkowy. Dlatego jest wyżej w tabeli.

Co do meczu, to trudno z niego wyciągnąć jakieś większe pozytywy. Sokół od dawna ma problemy kadrowe i na razie walka oraz ambicja nie gwarantują ustabilizowania formy. Po dwóch wygranych przyszła kolejna porażka z ekipą znajdującą się niżej w tabeli.

Flota objęła prowadzenie w końcówce pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Grzegorz Tarasewicz zaskoczył Eryka Mirusa. Na 2:0 goście podwyższyli po bardzo ładnym strzale z dystansu Szymona Sarbinowskiego z 86. minuty.

Piłkarze Tomasza Pozorskiego nie poddali się, ale umiejętności starczyło tylko na wywalczenie rzutu karnego w doliczonym czasie gry. Pewnym egzekutorem okazał się Mateusz Wzięch, dla którego to już dziewiętnasty gol w sezonie.

Teraz przed kleczewianami mecze z Vinetą Wolin (wyjazd), Unią Swarzędz (dom), Polonią Środa Wielkopolska (wyjazd) i Cartusią Cartuzy).

Sokół Kleczew – Flota Świnoujście 1:2 (90' Mateusz Wzięch – 38' Grzegorz Tarasewicz, 86' Szymon Sarbinowski)

Sokół: Eryk Mirus – Aleksander Kultys, Hubert Kaptur, Michał Zimmer, Michał Grobelny, Mateusz Wzięch, Jan Andrzejewski, Filip Młodożeniec (52' Kacper Janiak), Mateusz Sopoćko (87' Szymon Łukowski), Przemysław Kita, Kamil Chiliński (65' Gracjan Konieczny)