Titanic do wyburzenia. Elektrownia Pątnów wkrótce zniknie z krajobrazu Konina?
Działająca od 55 lat siłownia w konińskim Pątnowie podzieli los wyburzonej w tym roku elektrowni Adamów w Turku – zapowiedział w programie Nasze Sprawy prezes ZE PAK Piotr Woźny.
W Turku w miejscu starej elektrowni na węgiel brunatny powstaną bloki gazowe, natomiast bloki opalane węglem w konińskim Pątnowie mają zastąpić reaktory jądrowe. Według specjalistów z koreańskiej firmy KHNP, którzy wizytowali ostatnio elektrownię w Pątnowie, to bardzo dobra lokalizacja dla atomu. Chodzi przede wszystkim o wyprowadzenie mocy i wodę do chłodzenia.
- Obecna elektrownia sąsiaduje ze stacją energetyczną Polskich Sieci Elektroenergetycznych - tłumaczył prezes ZE PAK.
Na Koreańczykach duże wrażenie zrobił system chłodzenia, z którego od lat korzysta stara siłownia i który będzie można również wykorzystać w elektrowni jądrowej.
- To cztery jeziora i kanał. Dojdą jeszcze dwa olbrzymie zbiorniki: - Kazimierz Północ na terenie Kleczewa, który już w tej chwili ma 120 mln m3 sześciennych wody. W marcu przyszłego roku zakończy się eksploatacja na odkrywce Jóźwin. Tam zmagazynowane zostanie około 220 mln m3 wody, dodatkowo mamy 360 – 370 mln m3. To 450 proc. więcej wody niż do tej pory – wylicza prezes Woźny.
Wszystko to przemawia za tym, aby reaktory jądrowe usytuować dokładnie tam, gdzie dziś stoją bloki opalane węglem brunatnym. Jeżeli inwestycja dojdzie do skutku, a wszystko na to wskazuje, to elektrownia atomowa może zostać wybudowana w ciągu najbliższej dekady.
Jak poinformował prezes Woźny strony zaangażowane w projekt, czyli państwowa spółka PGE, ZE PAK i koreańska firma KHNP po podpisaniu listu intencyjnego w sprawie budowy elektrowni jądrowej, umówiły się, że do końca roku powstanie tak zwany raport możliwości. W dokumencie tym znajdą się odpowiedzi na najważniejsze pytania m.in. o liczbę reaktorów. Później dojdzie do rozmowy o finansowaniu.
Siłownia w Pątnowie, nazywana Titanicem, ma pracować do 2024 roku. Następnie, najprawdopodobniej zostanie wyburzona. Zanim to nastąpi w elektrowni zorganizowane zostaną tak zwane drzwi otwarte.
– Tak, aby wszyscy chętni mogli odwiedzić pracującą jeszcze siłownię – zapowiedział podczas Naszych Spraw prezes ZE PAK – Piotr Woźny.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.