Szambo pod oknami nowego bloku pomogło mieszkańcom starej kamienicy
Konin dawniej i dziś

Tydzień temu pokazałem front kamienicy, która do 1973 roku stała przy ulicy Kolejowej. Dzisiaj możecie Państwo zobaczyć, jak wyglądało podwórko, które się za nią znajdowało. Budynek postawił w tym miejscu dziewięćdziesiąt lat temu Piotr Sroczyński, który fundusze na ten cel zdobył ciężką pracą w dalekiej Ameryce.
Budynki sąsiadujące z nieruchomością koninianina musiały zrobić miejsce nowym blokom rozrastającego się robotniczego osiedla. Jeden z nich, ten przy Energetyka 2, stanął tuż za podwórkiem państwa Sroczyńskich. Pech chciał, że tuż pod jego oknami (i nosami) mieszkańcy mieli wychodki z wielkim murowanym szambem, bowiem znajdowały się – co zrozumiałe - na samym końcu zabudowań gospodarczych państwa Sroczyńskich. Wobec narzekań lokatorów bloku podłączono starą kamienicę do miejskiej kanalizacji i na tym – jak powiedziała mi Anna Kędzierska, wnuczka Piotra Sroczyńskiego – korzyść z przymusowego sąsiedztwa się kończyła.
Ten chłopiec na środku podwórka to nieżyjący już Łukasz Sroczyński, który w latach 1979-1987 był dyrektorem konińskiej poczty.
Ze względu na to, że większość współczesnego zdjęcia zajmuje trawnik, uznałem, że użycie porównywarki nie ma w tym przypadku większego sensu.
Komentarze nie na temat są usuwane.