Sprawa Ewy Tylman. Adam Z. znów będzie składał wyjaśnienia przed sądem
![Sprawa Ewy Tylman. Adam Z. znów będzie składał wyjaśnienia przed sądem](/media/news_foto/158150-sprawa-ewy-tylman-adam-z-znow-bedzie-skladal-wyjasnienia-przed-sadem_1200.webp)
Czy Adamowi Z. odmówiono kontaktu z obrońcą? Podczas środowego posiedzenia ws. śmierci Ewy Tylman sąd w Poznaniu zwrócił uwagę na notatkę w aktach, która może to sugerować.
Wszystko wskazuje na to, że trzeci proces ws. śmierci Ewy Tylman nie zakończy się szybko. Środowa rozprawa ujawniła nowe fakty dot. przebiegu śledztwa. Na tyle istotne, że na kolejnej rozprawie wyjaśnienia składać ma ponownie Adam Z.
Chciał obecności obrońcy?
Chodzi o, jak informuje Gazeta Wyborcza, notatkę zawartą w protokole z przesłuchania Adama Z. W rubryce żądań podejrzanego zapisano: „Mecenas Adamczak, Piła”. Mogłoby to sugerować, że Adam Z. domagał się adwokata podczas przesłuchania. Tymczasem czynności przeprowadzono bez jego obecności – zarówno pierwsze przesłuchanie w roli podejrzanego, o godz. 5 rano, jak i późniejszy eksperyment procesowy. Jest to dopuszczalne, ale tylko wtedy, gdy zgodzi się na to podejrzany.
Przesłuchiwany w środę policjant, który protokołował przesłuchanie, nie potrafił jednoznacznie wyjaśnić tego zapisu. Nie zrobiła tego również prok. Magdalena Jarecka, która stwierdziła, że nie jest to jej charakter pisma. Sędzia Andrzej Klimowicz dodał, że w 2017 r. jeden z policjantów pracujących przy sprawie zeznał, że funkcjonariusze próbowali w nocy dodzwonić się do adwokata Adama Z.
Prokuratura oskarża obecnie Adama Z. o nieudzielenie pomocy, do którego przyznał się właśnie podczas wspomnianego przesłuchania. Mężczyzna miał powiedzieć, że widział, jak Ewa Tylman wpada do wody. Przestraszył się i nie wezwał pomocy. Adam Z. dziś do tego się już nie przyznaje. – Kluczowa jest zatem ocena przyznania się do nieudzielenia pomocy z 2 grudnia 2015 roku – oceniła Wyborcza.
Sam Adam Z. ma ponownie składać wyjaśnienia przed sądem podczas kolejnej rozprawy. Ta zaplanowana została na marzec.
Zmarła ponad dziewięć lat temu
Pochodząca z Konina Ewa Tylman zginęła w Poznaniu w nocy z 22 na 23 listopada 2015 r. Wraz ze swoim kolegą z pracy, Adamem Z., bawiła się na zakrapianej alkoholem imprezie firmowej. Para następnie przeszła ulicami Poznania w okolice mostu św. Rocha nad Wartą. Zapis z kamer urywa się kilka minut przed domniemanym momentem śmierci 26-latki – monitoring nie obejmował swoim zasięgiem brzegu rzeki. Kolejne kamery zarejestrowały już samego Adama Z., bez Ewy Tylman, podczas rozmowy telefonicznej. Ciało 26-latki znaleziono w Warcie w lipcu 2016 roku kilkanaście kilometrów od okolic mostu św. Rocha.
Przez kilka ostatnich lat prokuratura oskarżała Adama Z. o zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Motywem miała być kłótnia na tle seksualnym (choć mężczyzna deklaruje, że jest homoseksualistą). Mężczyzna nie przyznawał się do winy. W dwóch procesach Sąd Okręgowy w Poznaniu uniewinniał mężczyznę od zarzutu zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Dwukrotnie te wyroki uchylał Sąd Apelacyjny w Poznaniu, wskazując, że zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na to, że Adam Z. wiedział co stało się z Ewą Tylman, a więc powinien odpowiedzieć za nieudzielenie pomocy.
W październiku ubiegłego roku ruszył trzeci proces ws. śmierci kobiety. Tym razem prokuratura oskarżyła Adama Z. jedynie o nieudzielenie pomocy Ewie Tylman. Grozi za to do trzech lat więzienia.
Pogrzeb koninianki odbył się w sierpniu 2016 roku.
Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.
Komentarze nie na temat są usuwane.