Skocz do zawartości

Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościRodzice murem za księdzem. Petycja w obronie duchownego

Rodzice murem za księdzem. Petycja w obronie duchownego

Dodano: , Żródło: LM.pl
Rodzice murem za księdzem. Petycja w obronie duchownego
interwencja

Mają już ponad 300 podpisów, a ich zbieranie jeszcze trwa. Rodzice ze Szkoły Podstawowej nr 9, ale też z Przedszkola nr 16 i parafianie kościoła św. Faustyny Kowalskiej w Koninie walczą o dobre imię jednego z księży.

Jakiś czas temu, na lekcji religii w klasie trzeciej, ks. Leszek miał podnieść głos i ułożyć dziecku ręce do modlitwy. Zdenerwowany, sam poinformował o incydencie wychowawcę klasy oraz psychologa. Po interwencji kilkorga rodziców (z tej jednej klasy) w szkole i kościele, pod groźbą powiadomienia organów ścigania, w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej ucznia, duchowny podpisał ugodę i po feriach zimowych nie wróci do nauczania.

Nieoficjalna wiadomość o odejściu ks. Leszka wywołała falę oburzenia u większości rodziców uczniów „Dziewiątki”.

– Dzieci kochają ks. Leszka. Płaczą, że nie będzie ich już uczył. Dzięki niemu chcą chodzić do kościoła. On jeździ z nimi na zimowiska, bawi się z nimi. Nie mamy do niego zastrzeżeń i nie słyszeliśmy, żeby kiedykolwiek były jakieś problemy – podkreśla grupa matek, które zbierają podpisy pod petycją o przywrócenie księdza do szkoły. – Cokolwiek się wydarzyło w tej jednej klasie, to można było poprosić o zmianę nauczyciela. Nie muszą na tym cierpieć wszyscy uczniowie – dodają kobiety.

Dzisiaj rano, głównie rodzice trzecioklasistów, którzy w maju przystąpią do pierwszej komunii, udali się do dyrekcji SP9. Niestety wyszli z niczym.

– Nikt w szkole nie chce z nami rozmawiać. Pani dyrektor jest podobno chora, a wicedyrektorki nie mają upoważnienia – powiedzieli portalowi LM.pl. – Dowiedzieliśmy się tylko, że dyrekcja nie zatrudnia księdza i wszystko zależy od proboszcza – dodają.

Ks. Mirosław Dukiewicz, proboszcz parafii św. Faustyny Kowalskiej w Koninie, podkreśla, że sprawa jest trudna.

– Z jednej strony to, że ks. Leszek ma takie poparcie, jest super. To znaczy, że jego praca nie była niewłaściwa. Zrobił dużo dobrych rzeczy. Chciałbym, żeby ks. Leszek wyszedł z tej sytuacji z jak najmniejszym szwankiem – mówi ks. Mirosław Dukiewicz. – Jeżeli mógłby zostać tutaj (w SP9 – od red.), to proszę bardzo, ale z tego co się dowiadywałem, to jest na przegranej pozycji. Sprawa jest raczej przesądzona i to poparcie rodziców nic nie zmieni w tej sytuacji – dodaje.

Z dyrektor Dorotą Silską nie udało nam się spotkać. Na przesłane do szkoły pytania odpowiedziała wicedyrektor Joanna Woźniak. Okazuje się, że umowa o pracę z ks. Leszkiem nie została rozwiązana.

– W ramach szkolnych konsekwencji ksiądz został odsunięty od pracy w tej jednej klasie oraz otrzymał upomnienie, natomiast decyzje dotyczące dalszej pracy księdza w parafii są w gestii władz kościelnych – informuje Joanna Woźniak.

Wicedyrektor twierdzi, że już wcześniej pojawiały się zastrzeżenia dotyczące sposobu komunikacji księdza z uczniami, ale miały one incydentalny charakter i były rozpatrywane na bieżąco. Woźniak zaznacza jednocześnie, że misję nauczania religii w szkole księża i katecheci otrzymują od władz kościelnych. Zatem proboszcz ma możliwość rozważenia, czy dana osoba jest odpowiednia do tego zadania, i cofnięcia misji lub odsunięcia od pełnionych obowiązków.

– Gdyby to ode mnie zależało, to zostawiłbym ks. Leszka. Kościół nie jest od tego, żeby walczyć z kimkolwiek – podsumowuje ks. Mirosław Dukiewicz.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole