Skocz do zawartości

Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościProkuratura postawiła zarzuty 10 lekarzom ze szpitala w Koninie

Prokuratura postawiła zarzuty 10 lekarzom ze szpitala w Koninie

Dodano: , Żródło: LM.pl
Prokuratura postawiła zarzuty 10 lekarzom ze szpitala w Koninie

Dziesięciu lekarzy z konińskiego szpitala usłyszało prokuratorskie zarzuty. Sprawa dotyczy śmierci 43-letniej Agnieszki Wróbel.

Do tragedii doszło jesienią 2015 roku. We wrześniu Agnieszka Wróbel z Grąblina trafiła na oddział zakaźny szpitala w Koninie z utrzymującą się biegunką i wymiotami. Lekarze stwierdzając zatrucie pokarmowe oraz odwodnienie mieli ją nawadniać, a kobieta zaczęła puchnąć. Mimo to, została wypisana do domu. Jej stan się pogarszał. Po kilku dniach znowu trafiła do szpitala. Tym razem na oddział wewnętrzny.

- Miała wodę w opłucnej, płyn w osierdziu i powiększone wszystkie organy. Jak mówiła, że nie może oddychać to robiono jej inhalacje – opowiadał niedługo po śmierci żony Piotr Wróbel.

W końcu 43-latka dostała zapaści i po reanimacji trafiła na oddział anestezjologii i intensywnej terapii. Tam została wybudzona, ale niestety po kilku dniach doszło do wyrwania cewnika dializy i kobieta się wykrwawiła. Agnieszka Wróbel zmarła 15 października. Jej mąż ciągle szuka odpowiedzi na pytanie co dokładnie się wydarzyło w szpitalu i kto zawinił. O sprawie powiadomił już wszystkie możliwe instytucje. Jego pisma trafiły m.in. do Ministerstwa Zdrowia, Rzecznika Praw Pacjenta, Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Pielęgniarek i Położnych, a także do Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu, który jest właścicielem konińskiego szpitala. W niektórych z tych instytucji sprawę umorzono, a inne wykazywały błędy m.in. w zakresie naruszenia praw pacjenta i dochowania należytej staranności medycznej.

Postępowanie w sprawie śmierci Agnieszki Wróbel prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Śledczy przedstawili 10 lekarzom zarzuty narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pacjentki, wobec której ciążył na podejrzanych obowiązek opieki.

- Każdy z lekarzy ma zarzut inny co do sposobu w jaki naraził pokrzywdzoną, co jest związane z zakresem leczenia i diagnostyki – informuje Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Postępowanie jest nadal prowadzone, m.in. konieczne jest sprawdzenie linii obrony podejrzanych, którzy w swoich wyjaśnieniach szczegółowo odnoszą się do treści opinii, która była podstawą zarzutów oraz wyjaśniają w zakresie prowadzonego przez nich leczenia – dodaje.

Podejrzani nie przyznają się do popełnienia zarzucanych im przestępstw. Grozić im może nawet do 5 lat więzienia.

fot. archiwum

Prokuratura postawiła zarzuty 10 lekarzom ze szpitala w Koninie
Weź udział w dyskusji
0/1000
0/28
KOMENTOWAĆ MOGĄ TYLKO OSOBY ZALOGOWANE
Twój komentarz może zostać przeczytany przez tysiące osób. Wydawca portalu LM.pl spółka LM LOKALNE MEDIA Sp. z o.o. nie bierze odpowiedzialności za jego treść. Komentarze zniesławiające lub mogące naruszać dobra osobiste osób trzecich grożą odpowiedzialnością karną i cywilną. Osoby pokrzywdzone mogą skutecznie dochodzić swoich praw w organach ścigania i w sądach. Zgodnie z ust. 16 Regulaminu Twój komentarz może zostać opublikowany nie tylko na tej stronie, ale również w innych mediach.
Komentarze nie na temat są usuwane.
Komentarze
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 16
No i teraz się zacznie nic nie wiem,nic nie rozumiem,nic nie pamiętam,ja tu tylko zamiatałem.
Dodano: Autor: ~ 100%
Faktem jest, ze od koninskiego szpitala uciekam zawsze jak najdalej. Wielu lekarzy, ktorych znam, nie powinno byc lekarzami. zChoc z drugiej strony teraz kazdy lekarz musi sie spodziewac oskarzen kiedy pacjent umrze na jego oddziale czy dyzurze. Takue czasy...
Dodano: Autor: ~ Pn
Płyn w oplucnej, to lepiej by podali jej diuretyk petlowy furosemid albo słabiej działający ale dłużej hydrochlorotiazyd :(
Dodano: Autor: ~ Lekarz samouk
Świadkowie tak jak przy złodziejskiej reprywatyzacji w Warszawie, tracą nagle pamięć, ja nic nie pamiętam, ja nic nie wiem, a w ogóle jestem niewinna/nny.
Dodano: Autor: ~ Obywatel
Dlaczego szpital, lekarze nie potrafią przyznać się do winy, do popełnienia błędu. To nie jedyny taki przypadek w tym szpitalu. UM obstawia tylko stanowiska dyrektorów i broni ich choćby prawda była inna - co widać i słychać.
Dodano: Autor: ~ Ob.
Niech Pan nie odpuszcza, lekarze zarabiają w prywatnych gabinetach a odpoczywać chodzą do szpitala, pielęgniarki nie lepsze telewizorek, kanapa a jak zawołasz do chorego to obrażone ze się musiały podnieść. Jak wam nie pasuje taka robota to na kasę do marketu. Koniński szpital jest tragiczny...
Dodano: Autor: ~ Pacjent
Są granice ludzkiej wytrzymałości. Ile można znosić jawną niesprawiedliwość, gdzie pieniądze są ważniejsze od, po prostu, przyzwoitości.
Dodano: Autor: ~ GJ
Każdy kto był i korzystał ze służby zdrowia w Szpitalu w Koninie czy tez z tych Poradni Specjalistycznych wie jak działa/działają i jak często "personel" tego Szpitala się zachowuje w stosunku do Pacjenta. Mały przykład osoby mi bliskiej która miała ostre wymioty wieczorem w piątek które trwały z przerwami w nocy po czym w sobotę udaliśmy się na pomoc doraźną gdzie został przepisany i podany środek przeciw wymiotny w zastrzyku po którym ustały ale pokaszliwanie trwało jednak kiedy środek przestał działać w nocy na nowo wymioty się zaczęły i następnego dnia w niedziele udaliśmy się z osoba chora która już mocno wymęczona była tymi dolegliwościami na SOR aby udzielić jej konkretnej pomocy gdyż widzieliśmy , że źle się dzieje a tam pani w okienku ze stoickim spokojem zadzwoniła z tego co mówiła do lekarza dyżurnego a on aby poczekać na korytarzu i za jakieś 30 minut powie czy przyjmie po czym po tych 30 minutach pani z okienka mówi, ...
Dodano: Autor: ~ KorzystającyZtegoSzpitala
bydgoscy lekarze od kilkunastu lat na koninski szpital mowia rzeznia
Dodano: Autor: ~ anty
, że lekarz powiedział, że nie przyjmie na oddział ! A gdzie jakiekolwiek nawet podstawowe badanie? Ten pan który w owym czasie jako lekarz dyżurny nawet nie podszedł do chorej nie wiadomo może za szyby obserwował lub spojrzał bo tam kilka osób przebywało. Kazano nam jechać ponownie na pomoc doraźną gdzie znowu podano środek przeciw wymiotny a kiedy działanie tego środka przestało działać na nowo zaczęły się wymioty. Weście w poniedziałek zarejestrowaliśmy chorą u lekarza rodzinnego skąd uprosiła skierowanie do chirurga w jednej z przychodni do którego na szczęście dostała się tego samego dnia a który zachował się bardzo dobrze, miał empatie i dał od razu skierowanie do szpitala w trybie pilnym po czym pojechaliśmy do szpitala na ten SOR gdzie łaskawie że skierowanie po oczywiście odsiedzeniu dłuższej chwili na korytarzu została przyjęta na odział i jak sie potem okazało wrzód na dwunastnicy! Każdy kto się troszkę okrętuje wie, że ...
Dodano: Autor: ~ KorzystającyZtegoSzpitala
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 16
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole