Skocz do zawartości

Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościProjekt Woda pod znakiem zapytania. Co dalej z ratowaniem naszych jezior?

Projekt Woda pod znakiem zapytania. Co dalej z ratowaniem naszych jezior?

Materiał promocyjny

Dodano:
Projekt Woda pod znakiem zapytania. Co dalej z ratowaniem naszych jezior?
Materiał promocyjny

Katastrofa ekologiczna – tak o znikających jeziorach na terenie gminy Wilczyn mówi wójt Grzegorz Skowroński. W porównaniu z 1990 rokiem poziom wody w Jeziorze Wilczyńskim opadł o 6 metrów. Na brzegach straszą pomosty wystające z krzaków, wyprowadziło się stąd ptactwo wodne, zginęły łąki ramienicowe, a ryby zniknęły. Ten sam problem dotyka także innych akwenów Pojezierza Gnieźnieńskiego i Kujawskiego.

O wysychających jeziorach mówi się od dawna. Zarówno naukowcy, jak i działacze ekologiczni są zgodni, że głównymi przyczynami są działalność kopalni oraz zmiany klimatu.

Przełomem miał być podpisany trzy lata temu przez Zespół Elektrowni PAK SA, PGW Wody Polskie, samorządy oraz Nadleśnictwo Miradz list intencyjny, który miał zapoczątkować wart 120 mln zł „Projekt Woda”. Zakładał on naprawę bilansu wodnego w Wielkopolsce Wschodniej poprzez realizację kilkudziesięciu inwestycji w całym regionie – w tym budowę przepompowni, rurociągów i jazów, służących zalewaniu wyrobisk po pokopalnianych odkrywkach. Najważniejszym zadaniem miała być budowa kanału przerzutowego wód z Warty do zbiornika Kleczew i do wyrobiska po odkrywce Jóźwin IIB. Projekt miał zostać sfinansowany m.in. z Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji.

Jednak nowe szefostwo Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu nieoczekiwanie wykreśliło z programu większość kluczowych inwestycji.

Tymczasem, według prezesa ZE PAK Piotra Woźnego, wycofanie się Wód Polskich z projektu doprowadzi do tego, że Wielkopolska Wschodnia straci 120 mln zł, a jeziora będą dalej ulegać degradacji.

Jak zawirowania wokół projektu przyjęto w Wilczynie? Zobaczcie materiał filmowy.

Samorządowcy z regionu niezmiennie apelują o pilne działania, podkreślając, że nie ma już czasu na opracowywanie nowych planów. Uważają, że tylko konkretne kroki mogą zapobiec katastrofie. Czy ich głos zostanie wysłuchany? Dlaczego kolejny projekt, który miał ratować wysychające jeziora, stoi dziś pod znakiem zapytania? Czy przepompowywanie wód z Warty do wyrobisk pokopalnianych może zaszkodzić rzece i przyrodzie? Co stanie się z jeziorami, jeżeli nic się nie zmieni?

Na te i inne pytania będziemy szukać odpowiedzi 9 stycznia o godz. 20:00 podczas transmitowanej przez portal LM.pl debaty zatytułowanej „Projekt WODA. Co możemy zrobić dla umierających jezior?”

Udział w debacie potwierdzili:

prof. dr hab. inż. Agnieszka Ławniczak-Malińska z Katedry Ekologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu,

prof. zw. dr hab. Jan Przybyłek z Pracowni Hydrogeologii i Ochrony Wód Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,

dr Michał Kupczyk, ornitolog, emerytowany nauczyciel akademicki i naukowiec Wydziału Biologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,

Józef Drzazgowski ze Stowarzyszenia Eko-Przyjezierze,

Jakub Gwit, wójt gminy Powidz, reprezentujący Stowarzyszenie Powidzkiego Parku Krajobrazowego,

Piotr Woźny, prezes ZE PAK.

Zaproszeni zostali także przedstawiciele Wód Polskich, Ministerstwa Infrastruktury oraz posłanka z naszego okręgu wyborczego i szefowa Ministerstwa Klimatu i Środowiska – Paulina Henning-Koska. Niestety, polityczka, która jeszcze niedawno mocno angażowała się w sprawę wysychających jezior (m.in. kierowała parlamentarnym zespołem ds. ochrony pojezierzy wielkopolskich), nie weźmie udziału w debacie z powodu napiętego grafiku.

Wiele wskazuje na to, że mimo starań, nie będą z nami również przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury ani podlegających mu Wód Polskich.

Debatę będzie można śledzić na portalu LM.pl, Facebooku i YouTube. Zachęcamy Was do aktywnego udziału – przesyłajcie pytania i komentarze.

Bądźcie z nami 9 stycznia o godz. 20:00.

Weź udział w dyskusji
0/1000
0/28
KOMENTOWAĆ MOGĄ TYLKO OSOBY ZALOGOWANE
Twój komentarz może zostać przeczytany przez tysiące osób. Wydawca portalu LM.pl spółka LM LOKALNE MEDIA Sp. z o.o. nie bierze odpowiedzialności za jego treść. Komentarze zniesławiające lub mogące naruszać dobra osobiste osób trzecich grożą odpowiedzialnością karną i cywilną. Osoby pokrzywdzone mogą skutecznie dochodzić swoich praw w organach ścigania i w sądach. Zgodnie z ust. 16 Regulaminu Twój komentarz może zostać opublikowany nie tylko na tej stronie, ale również w innych mediach.
Komentarze nie na temat są usuwane.
Komentarze
Coraz głupsze pomysły ma ten burmistrz. Wziąłby się za ściągnięcie inwestorów, którzy daliby miejsca pracy w tej gminie, bo już za chwilę kopalnia skończy się. W trakcie kampanii był to przecież jego najważniejszy punkt. Słyszałem od znajomych z tej gminy, że bardzo słabo słabo tam z pracą, zwłaszcza dla młodzieży. Tymczasem w Koninie praktycznie wszystkie działki inwestycyjne są już wysprzedane. U nas prezydent nie narzeka ciągle na błędy poprzednika ( a miałby na co narzekać), tylko wziął się ostro do pracy i efekty już widać. Całe szczęście ze władze konina robią dużo więcej aby ściągnąć inwestorów, a nie rzucają tylko puste obietnice wyborcze. Nigdy nie zagłosowałbym na takiego Musiałowskiego, gdyby startował na prezydenta Konina.
Dodano: Autor: koniniak
Mirek Wojtaszek
kopalnia zasilała budżet gminy i poszczególni włodarze sobie mogli spokojnie ŻYĆ, teraz niestety studnia bez dna się kończy i trzeba zacząć MYŚLEĆ aby PRZEZYĆ
Dodano: Autor: Mirek Wojtaszek
Prezydent Konina i jego zastępcy mogą się tylko zaśmiać widząc jak nieudolnie próbuje pozyskać inwestorów. Mocno kreował się na takiego co ma pomysł na rozwój tej gminy, a tymczasem nie ma żadnej różnicy czy rządzi on czy poprzednik. Co do pracy w gminie… to praca jest choćby dla koleżanki burmistrza z fundacji. Inni mieszkańcy mogą przecież pracować np. w fabryce Volkswagena we Wrześni. Współczuję z całego serca mieszkańcom tej gminy.
Dodano: Autor: Redaktor_Kozłowski
To czy Prezydenci Konina właściwie zagospodarowali strefę inwestycyjną pokaże czas, póki co z Konina odpływa coraz więcej ludzi. Także wstrzymałbym się z ich chwaleniem.
Dodano: Autor: Inspektor_Baranowski
Jakie efekty? Co ty bredzisz człowieku. Myślisz że te 4 czy 5 firm które zatrudni 500 osób zatrzyma młodzież w mieście? Za ile? za 3500 brutto? To miasto potrzebuje dużych korpo, konkurencyjnego rynku pracy. Zmarnowano potencjał Konina już wiele lat temu. Zresztą kto normalny tworzy strefę inwestycyjną w miejscu gdzie nawet nie można poprowadzić objazdu dla ciężarówek, tylko muszą jeździć Paderewskiego!
Dodano: Autor: men
Mirek Wojtaszek
Panie "Redaktor Kozłowski" w ukrytym komentarzu. Piszesz,że nie widać różnicy. Skoro nie widać różnicy, to po co w ogóle wydawać niepotrzebnie kasę na referendum i wybory???? I tak będzie tak samo, no chyba, że u obecnego nie ma się szansy właśnie na tą posadę czy jakiś przetarg.....
Dodano: Autor: Mirek Wojtaszek
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole